A co do ogrodu - to chyba dni w tym roku mi nie starczy.
W poprzednim roku wyznaczyłam nowe rabaty , starym nadalam inne kształty. Zaczełam ich obsadzanie . A w tym roku będę je dokańczać.
Zasadziłam żywopłot grabowy, który dochodzi do najbrzydszego miejsca w ogrodzie , gdzie rosną trzy leszczyny, znajdują się kompostowniki oraz całe mnóstwo różnych donic , beczek na gnojówkę - takie roboczę miejsce. Wiosną zaczynam prace właśnie od tego miejsca. Leszczyny do wycięcia, kompostowniki do przesunięcia , a całość ma być ogrodzona od ogrodu grabami. , które w pewnym momencie połączą się z tymi w tym roku zasadzonymi. Powstanie taki jakby "pokój" ze śćianami z grabów , a w nim zaplecze robocze. Zaplanowałam tez zupełnie nową rabatę - jedyna w słonecznych kolorach pomarańczu. Powstanie też mini szklarnia do przechowywania wysianych kwiatów. Nietypowa bo w pionie a nie w poziomie. Powstanie ze starego drewnianego okna ok. 2 metrowego na wysokość , które zostanie przymocowane do ściany domu , a w nim za przeszklonymi drzwiami półki na doniczki. Mąż będzie dokańczać ogrodzenie od frontu . To co juz powstało bardzo mnie zadowala. Wkleję zdjęcia bliżej weekendu żeby za dnia zdjęcie zrobić. W przyszłym roku będzie powstawać rabata na tle muru z przedwojennej cegły. Mur będzie mieć ok. 25 metrów długości. Ale wizje są już dziś.
Życia nie starczy
pozdrawiam ciepło
ale cudne plany - bogate i pracowite i takie które dadzą od razu widoczne efekty - och jak lubię takie działania które doceniają zaplecze ogrodu - będę kibicować