Proszę o pomoc.
Najbardziej cierpią iglaki, ( sosna wintergold, ophir, świerk karłowy, kilka miniaturowych berberysów odm. admiration, żurawki)część z roślin musiałem usunąć, u części wyciąłem porażone pędy, ale po mimo tego postępuje to. Znajduję na nich po potrzęsieniu pędem nad białą kartką szybko przemieszczające się okazy ( foto w kolejnym poście )
W laboratorium rolniczym po oględzinach powiedziano mi, że to mogą być wciornastki. Z tego co wiem jest ich mnóstwo odmian. Konkretnego sposobu zwalczania nie otrzymałem.
Pryskałem chemią, ale nadal pojawiają się a razem z nimi nowe szkody w roślinach. U sąsiadki także to się dzieje na dużym świerku srebrnym od wierzchołka oraz na tui odmiany płożącej - takie same szkodniki.
Potraktowałem je także opryskiem grzybobójczym, myśląc, że mogą to być choroby grzybowe. W tym sezonie nie jest to pierwszy oprysk grzybobójczy. Może ktoś miał podobny przypadek - proszę o porady, ewentualnie informację, kto mógłby dokonać trafnej oceny uszkodzonych krzewów by zastosować właściwy preparat. Nadmieniam, że panoszą się u mnie także kocury z sąsiedztwa z którymi zamierzam rozpocząć walkę. Cierpi na tym trawnik, może także dopomagają w zamieraniu roślin.
Rośliny są obsypane jedynie korą. Nie mam szmaty. Po usunięciu porażonych młodych przyrostów choroba postępuje na starsze, także od środka zasycha na niektórych igliwie. Po wykopaniu iglaka korzenie nie wyglądają na uszkodzone, ziemia także nie jest mocno przemoczona, raczej podłoże przepuszczalne, nie ma zastoju nadmiaru wody.