Małpi gaj to tak jak u mnie, miejsca nie ma a ja ciągle dokupuję. No i co ja na to poradzę, że tak lubię te chabazie? Mam nadzieję, że na dobre zadomowiłaś się w kwiatowym ogródku. Dużo zdrowia Aneczko.

I dlatego tak codziennie robię w tym ogródku aby skończyć przed zimą tylko na wiosnę nie mogę zapomnieć o syropku dla powojników coby nie dostały uwiądu pozdrawiam Alinko

Aldonko miałam niedawno kryzys ale na szczęście przechodzi, to chyba przez ta jesień, no można powiedzieć, że się zadomowiłam dziękuję za zdrówko i odwzajemniam Aldonko

Nie Bogdziu nie zakupoholiczka a może raczej roślinoholiczka, ja jak sroka co mnie się spodoba to chciałabym aby rosło w moim ogrodzie coś w tym jest chyba Anki tak mają pozdrawiam

Jak na wiosnę wszystko buchnie,to będzie typowy angielski ogród
A ja myślę,że na roślinoholizm nie ma lekarstwa Moje żółte róże to Fresia,odpisałam u siebie,ale i tutaj Ci nadmienię.
Kolorowych snów zyczę Aniu

zaglądam Aniu...ależ z Ciebie pracuś.....oj działo się , działo....widziałam, że masz summer snow....tez go mam...jestem z niego bardzo zadowolona, ale faktycznie "czepia się " roślin...niejednokrotnie musiałam go dyscyplinować....fajny pomysł na prowadzenie kaliny...rozumiem, że ciąć ją będziesz na wiosnę?...a czy to nie przeszkadza w kwitnieniu?

i mam pytanie odnośnie tego syropku dla powojników...co to i po co się stosuje?

pozdr

Będę cięła po kwitnieniu A syropek daje się pod powojniki coby nie dostały uwiądu, recepturę podala nasza Alinak