No to moje lepiej, myslę że antybiotyk nie będzie potrzebny, juz dzis czuja sie lepiej - dom na nie wspaniale wpływa
U mnie rano tez ziąb więc pierwsza kawę pije w domu na parapecie Ale po 10.00 nikt mnie juz nie odwiedzie od krótkich spacerów w przerwie miedzy gotowaniem a podawaniem lekarstw
Na fotki czekam - a to nie złotlin Ci liscie puszcza?

A to dziwne bo wydawało mi się że mieszkasz w cieplejszym rejonie.. ale ja chyba przez ten ciasny kra sąsiadów mam cieplej bo każy dom emituje ciepło i nawet przymrozków u mnie duzych nie ma.
A forsycja dzis pierwsze otworzyła kwiatki Z tym że kwitna mi szlachetne odmiany, te zwykłe jeszcze spią

Ta jest mała , ma liście żyłkowane na żółto

Na koniec - to co czeka na cieplejsze dni ale już startuje...
Zawilce - niestety przymrozki niszcza im pąki - szału nie będzie

Złotlin puszcza listeczki, a dereń ma już liściory . Dobrze, że dziewczynki zdrowieją .

Moje miejsce niestyety bardzo zimne jest i dom samotnie stoi bez żadnej ochrony. Wiatr tak wieje ze mi sie kolumnowe jałowce kładą poziomo a o forsycjach na razie nie ma co marzyc.

o raju ...jakie duże ...moje dopiero z ziemi się wychyliły....