Żółty rząd krokusów jest też przy drodze do nowej altany A fioletowy przy starej altanie



Na froncie wita gosci łaczka biało fioletowa


Ależ ja uwielbiam takie prezenty!
A to nie wszystko, jeszcze mam drugie tyle żółtych czosnów od nich

Przy oczku ptaki dostają świra - śpiewają, kapią się nawołują, dziobią - jak dzieci
Fotka z ławeczki - taki mam widok

A taki z altany...

A taki... z basenu - tzn miejsca gdzie w lecie jest basen

W taka pogode wypoczywać jest cudownie!
Co prawda jeszcze dziś miałam trochę roboty bo formowałam bonsaje i pryskałam topsinem spoooso iglaków i zimozielonych (bardzo mi chorowały w zeszłym roku) ale na kawe w huśtawce musiałam znależć czas...

Specjalnie w pierwszy dzień wiosny pierwsze zawilce!

I na koniec - dowód że dzis musiałam popracowć - przycięte bombki
Tu - duży

I tu mały

kasiek napisał(a)

Wiosna u mnie juz pije herbatę w altanie i chyba jej dobrze
A łąki krokusów w górach to nie dopiero przełom kwietnia i maja?

Kasiu,w kwietniu się wybieramy.pozdrawiam

Kasia w Twoim ogrodzie można już tylko wypoczywać, bo wszystko jest tak dopieszczone, że można sobie pozwolić na leniuchowanie. Mam więcej patyczków tego zdobycznego derenia. Jak się ukorzenią to Ci z radością dam . Dobrze, że u dziewczynek na przeziębieniu się skończyło. Buźka .

Ogród masz Kasiu perfekcyjnie przygotowany do wiosny Śliczne te Twoje "Niwaki" Pozdrawiam

Kasiu ha ha kiedy ja będę miała przy płocie tak zielono jak Ty /to nie zazdrość a pochwała ha ha Już wypiłam kawkę u Ciebie na ławeczce Mój złotolinek tyż pąki ma piękne i będzie czarował chyba w tym roku ja Twój ogród nazywam zaczarowanym Pozdrawiam zimowo ---a kyż zrobiło się biało

renatamama napisał(a)

Kasiu,w kwietniu się wybieramy.pozdrawiam

Kiedyś muszę to zobaczyć

Katkak napisał(a)

Kasia w Twoim ogrodzie można już tylko wypoczywać, bo wszystko jest tak dopieszczone, że można sobie pozwolić na leniuchowanie. Mam więcej patyczków tego zdobycznego derenia. Jak się ukorzenią to Ci z radością dam . Dobrze, że u dziewczynek na przeziębieniu się skończyło. Buźka .

E tam, tak się wydaje, nawet nie wiesz ile jeszcze musiałam sie naorac w statnich dniach. Nie na rabatach - bo tam ma posprzątane, czasem mi się tylko zdarzy że coś jeszcze koryguje i przesadzam. Ale sporo mam pracy w tym roku z ujarzmieniem i przerzedzeniem dziczy. Wciąż wycinam gałęzie które wchodzą na iglaki i je ogałacają. Niestety w dwóch miejscach geste krzewy choć robiace piękne wrażenie w lecie, nieopdwracalnie zniszczyły mi drzewa iglaste np sosna zniszczona została przez sumaka i krzewuszkę. Dobiła ją choroba grzybowa - teraz wygląda tragicznie

Podciełam więc mocno sumaki i krzewuszkę, dosadziłam żółtego cyprysa Ivone i pusciłam pnacze po pniu sosny. Bo drzewka mi szkoda...