kasiek napisał(a)

No to skoro mówimy że cudna to cudna! Świetnie to wymyśliłaś, taka enklawa spokoju - bajer

Właśnie kawkuje . Dzis nie czekam z kawą a Maję. Będzie musiała wypić beze mnie .

A nie pada u Ciebie? Bo u mnie nawet mały gradzik się pojawił...

kasiek napisał(a)

A nie pada u Ciebie? Bo u mnie nawet mały gradzik się pojawił...

Nie pada, ale jest zimno i pochmurnie.

Altanka kawowa z kafelkiem - no no no, ładnie. Inne kafelki też śliczne, skąd Ty wynajdujesz takie cudne pierduletki?

Filomena napisał(a)

Altanka kawowa z kafelkiem - no no no, ładnie. Inne kafelki też śliczne, skąd Ty wynajdujesz takie cudne pierduletki?

Te kafelki kupiłam po 2zł za sztukę ze dwa lata temu w sklepie, który nazywam klamociarnią. Przywożą tam rzeczy z tzw wystawek w Niemczech, Belgii itd.

wiele osób bezmyślnie pozbywa się pięknych, zdrowych drzew. Na mojej ulicy pod nóż poszedł ten cudny klon, który jesienią zapierał dech w piersiach

O matko, czyli u Ciebie też pogrom
Co to za bezmyślni ludzie...szkoda słów.
Wpadłam pochwalić altankę, pięknie się prezentuje.
Uwielbiam taką architekturę w ogrodzie. Sama staram się stworzyć kilka pokoików ogrodowych, gdzie można przycupnąć z kawką i podziwiać naturę.
Super pomysł i wykonanie
Miłego dnia

Pięknie wyszła ta altanka Zdolny Twój Krzyś
Ja też bym ją pomalowała na kolor kratek, ale Ty masz swoją wizję i pewnie nas zaskoczysz tym kącikiem, gdy urosną roślinki i gdy dodasz kolejne dodatki

mnie po prostu trafia, nie mogę zrozumieć, że niejednokrotnie z powodu liści i ich sprzątania, ktoś decyduje się na wycinkę drzew
cisną się na usta niecenzuralne słowa....
Kasiu, ciekawe ile w obwodzie miał ten klon?
A zapomniałam z tego wszystkiego o altance, już oczami wyobraźni widzę ją porośniętą pnączami, wokół donice pełne kwiecia, a w środku Ty ...

Na temat wycinania drzew, na forum nie wypowiadam się! Musiałabym pisać brzydkie, bardzo, bardzo brzydkie słowa. Kasiulko, mikro-altanka jest świetna! Ja zakopywałam wczoraj kable doprowadzające prąd do domu. Nie sama oczywiście. Ale dziś łażę ledwo i pęcherze mi popękały na paluchach od cięcia bylin sprzętem domowym, czyli nożyczkami . Ale i tak się cieszam z tego działkowego roboczego dnia. Forma wzrośnie proporcjonalnie do ilości słoneczka. A słoneczka Wam ślę dużo!