Kasiu pracuś z Ciebie a do tego jaki kreatywny. Uroczą masz pomocniczkę, hortensje będą jak malowane Oczko bardzo pomysłowe, tak niewiele trzeba by tak wiele mieć.
Super robisz te grzyby, widziałem je u Sylwii, z czego one ?
Dzięki Przemo . Jak w oczko obsadzę pozostałymi roślinami i dojdą jeszcze wodne, to będzie naprawdę ładnie, bo teraz mnie cieszy, ale jeszcze takie surowe jest. Pomocnica na wagę złota. Nie przejdzie obojętnie obok żadnego kwiatka - każdy musi poniuchać, albo chociaż skomentować . To racja, wcale nie trzeba wiele, aby wiele mieć. Można całe życie "gonić króliczka", ale po co? Prościej i fajniej cieszyć się tym co się ma . Miłej niedzieli .
Grzybki to styropianowe stożki. Przed Bożym Narodzeniem mieli je u mnie w tych tanich sklepikach. Teraz nie widzę niestety. Przemalowałam je tylko i jest grzyb. Wygląda trochę jak halucynogenny, ale co tam .
Tak Kasia, to ten właśnie klon. Zaraz zrobię mu zdjęcie. Ze dwie gałązki są chyba suche jednak i będę musiała je chyba wyciąć. Zobaczymy co dalej. Już nie przeżywam, będzie, co będzie.