Kasiu, dobrze że tu wszyscy zachwycali się Waszymi wakacjami bo połowę zdjęć bym opuściła

musiałam się grubo cofnąć. Genialnie pokazałaś fantastyczny zresztą ogród Ewy z Gdańska. A zaintrygowała mnie ta różyczka na murze w ogrodzie krzyżackim. Chyba podobną widziałam u Laurowiśni w donicy. Nie znasz nazwy?
I co jeszcze ten klon Crimson taki zielony jest? Wydawało mi się że powinien być bardziej bordowy. I ma mieć pokrój kolumnowy a u Ciebie chyba jakaś wersja szczepionka, tak?