Na mojej dzialce, ptaki traktują mnie jak intruza. Teraz jezdzimy co tydzien w lecie czesciej nawet tam jestesmy. Jak przyjezdzam panuje nerwowa atmosfera wsrod ptakow, naruszam ich azyl, ale stolowka nie gardza.
Jest ich duzo tzn ze czuja sie u mnie dobrze. Jutro jade z wyzerka.
Pozdrawiam
te oczy mają niesamowite
i mniejszy kaliber
taaaak, dobrze widzicie, powiesiłam już dziś bombki w ogrodzie. To w desperacji żeby zrobić cokolwiek, bo ani w domu, ani w ogrodzie Iga nic mi dziś zrobić nie dała. A to zajęło mi jakieś 5 min
U nas oczko zamarza całe jak jestem robię przerębel , póki co rybki sobie radzą nieźle
Kurcze, żebym nie miała takiego wielkiego ogrodu to bym chyba cały bombkami obwiesiła bo tak pięknie kolorowo Ci się zrobiło