No to bardzo się cieszę . Danuś tylko nie myśl o odżywianiu w nowy sposób jak o diecie, bo wcześniej, czy później tym pieprzniesz. Jedz smacznie, ale tak jak zamierzasz - zdrowo i 4 posiłki dziennie co 4 godzinki . Jem smacznie, zdrowo i nie chodzę głodna. Czasem nawet kolację odpuszczam, bo głodu nie czuję . JA tylko ograniczyłam węglowodany i słodkiego i smażonego staram się wystrzegać, choć nie zawsze skutecznie . Jest moc Danuś, damy radę .

Właśnie tak planuję do tego podejść, nie zamierzam się karać tylko zdrowo żyć. Głodzić się też nie będę, bo to ma krótkie nogi.
Staram się ćwiczyć coraz dłużej dziennie. Zobaczymy ile wytrwam i czy znów mi to wejdzie w krew. Ja nigdy nie byłam szczypiorkiem i pewno już nie będę, ale nie lubię się "wylewać" z ubrań a tak teraz mam...fuj!
Jakbym powątpiewała kop śmiało
Buziaki!

Matko kochana,tylko nie zniknij całkiem.9 kg? Gdzie to miałaś? To ja chyba z 30 muszę zrzucićBuziaki wytrwała kobieto

Gratuluję wytrwałości i efektu Tak trzymaj, ja zawsze byłam łasuchem.

Kasia ale masz już super figurę. Wow, po prostu rewelacja. No ja bym się chciała zmusić chociaż do regularnych ćwiczeń. Od nowego roku nawet kilka dni z rzędu się udało Widzę ciebie na tej fotce, biegać pewnie nie będę ale gimnastykę powinnam wprowadzić w życie. Kasiu pięknie, macham!

Kasiu, tak trzymaj Buziaki

Kasiu, dzięki za życzenia a z komentarzy u Ciebie musiałam się cofnąć i zobaczyć Cię w realu. Pomyśl co będzie jak przyjdzie wiosna i dojdzie ogród. To ponad 10 kg bedzie mniej w chwilę.