No wlasnie nad czyms malym narazie mysle- ryb nie chce, tylko troche roslin i zeby zaby cos z tego mialy. Tylko boje sie, ze mi to wszystko glonami zarosnie. Te male oczka mialas na sloncu?
Z miejscem mam podobnie Tez juz 3 nowe znalazlam, ale tam faktacznie jest miejsce. A inne wydaja sie takie, ze jeszcze jednak moglabym tam cos upchnac
Kasiu te minioczka były na pełnym słońcu. Potem te pływające oczka trochę pomagały. Rybki miałam tylko po to żeby komary się nie mnożyły. Szkoda, że nie mieszkasz blisko to bym Ci takich malusich karasiów dała, robotę by robiły. Czyściłam te oczka co jakiś czas. A tak na bieżąco to wody oczywiście dolewałam, bo odparowywała. To naprawdę mnie cieszyło, jak nie mogłam mieć większego( w sensie Iga była za mała i się bałam).
Ja mam bliziutko taki bardziej rolniczy, niż ogrodniczy, więc nawozy kupiłam w pustym sklepie właściwie, bo podejrzewam, że te sklepy ogrodnicze w rynku są mega oblegane jak co roku, a wiadomo - boję się ryzykować, więc kupuję tam gdzie nie ma ludzi .
Miałam noza żeby posadzić to tego klona, bo sąsiedzi w tym roku wybili sobie okno na naszą stronę i choć przesympatyczni, to jednak cenię sobie intymność
zakwitł też przepiękny, złociutki powojnik