Te obrazki są na kawałku starej sklejki. Wiem, że grujecznik za 20zł to zjawisko, tym bardziej się cieszę. Dwa razy dopytywałam czy na pewno tyle kosztuje, bo też myślałam, że jedno zero gdzieś Pani uciekło .
Byłem dzisiaj zobaczyć jak u mnie z grujecznikami, troszkę gorszy od Twojego za 135zł... rozbój w biały dzień ale grujecznik w ogóle mnie nie interesował, jak zobaczyłem jakie buki przywieźli... stałem i gapiłem się 10 minut, 5 metrowy gęsty, piękny buczek tricolor, fakt 4 i pół stówki co na tego buka jest mało, ale mimo wszytko troszkę dużo... mimo to gdybym miał miejsce chyba bym się zadłużył na niego
Dzięki Dorotko. Ja też lubię takie zmiany. Niewielkim kosztem można mieć prawie nowe rzeczy . Na odnowienie czeka jeszcze mój stary, zniszczony fotel bujany.
Takie mniejsze już kilka razy trzymałem w ręku i miały jechać ze mną do domu, ale się powstrzymałem, ten którego dzisiaj widziałem to było istne bydle i nawet jakbym chciał to bez ciężarówki by się nie obeszło
Przyjazd oczywiście jest w planach, no ale różnie może teraz być, kończę studia i nie wiem co będzie dalej, jak będę zarejestrowany w bardzo miłym urzędzie to na pewno nie wytrzymam za długo w domu
Dobra, dobra, nie mydl mi tu oczu, tylko przyjedź . Ja za 450 zł widziałam takiego grujecznika giganta. Jakbym miała wielki ogród to może bym odżałowała na takie smoczysko. Kupa kasy, ale za to jakie drzewa ogromne od razu. Nie trzeba czekać wielu lat żeby urosły do takich rozmiarów. No, ale że wielkiego ogrodu nie posiadam, to i dylematów takich nie mam . Odgapiłam od Ciebie rutewkę i tego ciemnego bodziszka . Przymierzam się do zakupów w bylinowym bo mszę przecież czymś obsadzić tę powiększoną rabatę pod gruszką.
To zdjęcie zrobiłam wczoraj, a dziś już nie ma tego cudnego świerka, sądziedzi go wycięli . Nie dość, że taki piękny i po prostu go żal, to w dodatku mam teraz wielką dziurę, ta paskudna szopa jest jeszcze bardziej widoczna. A na dodatek kosy w zeszłym roku miały na nim gniazdo . Porażka. .
na pociechę mój kasztanowiec