Ogród Ryszarda jest przykładem ogrodu, którym opiekuje się ogrodnik doskonały i pracowity.

To uczta dla oczu, kiedy patrzę na te fotografie i robi mi się wesoło, bo nie tylko ja mam takiego "fijoła" na tle przycinania i sprzątania, dbania, podlewania, ciurkającej wody i luster. Rysio jest mi ogrodnikiem bliskim, rozumiem go świetnie i myślę sobie: fajne kolory, kształty i zestawienia, no chciałabym może żeby miał więcej cisów Czy mnie oczy mylą? Posadziłeś już cisy na pniu?

Witam Ryszardzie co chwytasz za serce....!!!

Och, gdybym ja miała ogród ograniczony i więcej czasu. Czasem zazdroszczę Tobie i Danusi, bo ogrody wycackane jak ta lala. Pisząc ograniczony myślę sobie, że ma płot i stałe granice, a u mnie wciąż improwizacja, bałagan, a lubię porządek, ale uwierzcie, nawet po klientach muszę sprzątać. No i inny klimat, bo wieś. Czasem mam ochotę wpaść do brata do Wrocławia i zrobić mu tam rewolucję, bo ma fajny mały ogródek, ale on odwrotnie do mnie nie lubi grzebać w ziemi, więc nie zrobię mu tam nic, bo nie będzie miał czasu o to dbać.

Lubię takie ogrody jak Twój, ale lubię też dzikie rabaty angielskie. To różne klimaty. Ze wszystkich dodatków, najbardziej urzekły mnie róże pustynne w mini japoneczku. Ciekawa jestem jak znoszą warunki atmosferyczne /deszcz/.

pozdrawiam

Miałam poprosić cię Riche o zdjęcia nocą w wizytówce ,a tu proszę niespodzianka, bardzo je lubię .Ogród zupełnie inaczej wygląda kiedy jest podświetlony ...
Ale mam pytanie .Jeśli nie jesteś ogrodnikiem doskonałym to kto nim jest ?I kim ja jestem w swoim kolorowym nieładzie w takiej sytuacji ?))

Weekend pracowicie spędziłem w ogrodzie w Wysowej,gdzie jedna część została ukończona /skalniak/. Następny etap to sadzenie 40 thuji przy ogrodzeniu....