Widzę, że i u Ciebie Agatko zima się zadomowiła. Ale ja zdecydowanie bardziej preferuję takie widoczki. Pozwól, że sobie chwilę spędze na tej kładce drewnianej

Martuś, nawet nie wiesz jak ja tęsknię za tym widoczkiem, też sobie przycupnę obok Ciebie

Aguś te foty zachodzącego słońca powalające 22 lutego Dolomity i wracasz już na wiosnę Buziaki

jak się kapkę posuniecie to ja też bym przycupła z największą przyjemnością

Mnie bukszpany nigdy nie chciały się ukorzeniać. Straciłam zapał i nadzieję.

Jak to Ewuś, ja pełna zapału jestem, muszę spróbować, jak na razie mam taki ambitny plan, jest jeszcze artykuł Danusi o przygotowaniu sadzonek, ja się szybko zrażam, ale zarażę tematem moją mamę, ona ma dobrą rękę do sadzonek i wszystko jej się ukorzenia

Jak stracę zapał, to wiadomo na co będę wydawać kaskę

Agato, nie możesz się tak szybko zrażać, wiosną wsadziłam parę sadzonek bukszpanu, nawet bez ukorzeniacza i wszystkie się przyjęły. Sadziłam do doniczek, ustawiłam w cieniu i pilnowałam podlewania, to wszystko. Na zimę zadołowałam z doniczkami i okryłam stroiszem ze świerka.
buziole

ja też będę sadzonki robić Będziem czuwać wspólnie Razem raźniej