Nawet w deszczu pięknie, i dobrze, że pada, u mnie też, a kwitnie chyba kielichowiec, nie perukowiec? Wiązu Geischa to Ci zazdroszczę, oczywiście w pozytywnym tego słowa znaczeniu (do derenia kwiecistego też wzdycham)
Ale cudnie w deszczu ale pięknie....
Te kolory tak super zestawiłaś bordowe z jasną zielenia/ żółtym, te klony tak wyraźnie się odcinają na zielonym tle...
Już sprostowałam, tak się zakręciłam w tym deszczu i w ogrodzie, że pomyliłam
Geisza o tej porze roku i dereń kwiecisty są wyjątkowe u mnie i jeszcze są derenie kousa, które później zakwitną
Morwa z pogiętymi gałęziami już puszcza listeczki, ale ja tego nie umniem uchwycić
kwitnie serduszka, ale ona u mnie nie chce się rozrastać u Sylwi to gigant
kropelki po deszczu to się tuttaj gromadzą