Elu, miło mi, że dzięki Danusi mój ogródek został inspiracją.
Ja się cieszę, że deweloper zrobił pełne płotki. W tak małym ogródku wszędzie są okolice tarasu i widać. My często jesteśmy nie na tarasie tylko przy placyku i wtedy całe sąsiednie ogródki by były jak na dłoni.
To także osłona przed wiatrem i choć odrobinę przed dźwiękiem.
Część płotu zostanie (na razie dobrze się trzyma), część zarośnie żywopłotem. Jak się rozpadną to bym zrobiła gabiony może. Ale to kiedyś i nie wiadomo, czy sąsiedzi się zgodzą.
W przedogródku zdecydowanie ten większy rozmiar skarpetek.
Ja jestem firankowa - nie ze względów osłonowych, zasłon nigdy nie zaciągam, nawet się nie da, bo wąskie są - ale estetycznych. To kolejny element dekoracyjny, który może wiele wnieść. Uwielbiam dekoracje okienne. Dom z pustymi oknami jest dla mnie niedokończony. Chociaż coś z boku, nad oknem, niezasłaniające szyb.
I jeszcze zależy co masz za oknem. Na ładny widok warto patrzeć - moje firanki prawie cały czas na boku są, żeby ogród było widać.