Dali mnie do działu gospodarki gruntowej - o ile się nie mylę
A do zieleni miejskiej chyba nie chcę - bo by im dał popalić. Teraz robią nam rynek - nie wiem jaka będzie ostateczna wersja, ale dla mnie to będzie pustynia - jedynie zostaną stare drzewa i tyle ma być. Kilka klombów na dodatek, choć nie wiem czy trawy tam nie zasieją. No ja bym i tam doradził co powinno być na rynku, no ale patrząc na makietę przerażenie
Joanko, tak Seba tam siedział. I teraz próbuje zaakcentować, do kogo należy ławeczka. Z tym, że Ty siedzisz na tej pierwszej od garażu a on na tyłach (tak myślę).
Jutro mam praktyki w Urzędzie Miasta - w Skarbówce mnie już nie chcą. Dali mi celujący chociaż na drogę
W Zieleni Miejskiej, jakieś rabatki, sprzątanie jesienne
A wiecie, że ja to bym chciała w takiej Zieleni Miejskiej choć raz na praktyki ruszyćnauczyłąbym się jak oni sadzą, np. begonie, że im tak równo wychodzi(nawet jak sadzą w półkolach to tak symetrycznie jakoś-a nie sądzę, żęby równo mierzyli bo tysiące takich begonii mają do obsadzenia w jedne dzień)
E - no według mnie to chyba łatwe..
Zaczynasz od środka, a potem to już idzie...
W Wadowicach wymyślnych klombów nie ma - jedynie begonie gdzieniegdzie sadzą z jednorocznych - jest jedna różanka, kilka z iglakami i tyle. W parkach jedynie drzewa i trawa
Usunąłem aksamitki i liście host, byliny dobrze się mają jeszcze.
wykopałem kanny i z jednej strony przerażenie, a z drugiej duma - Takie wielkie kłącza urosły, że skrzynia mi nie starczyła, musiałem je dać do wiklinowego kosza - wielkości biurka - tylko niższego
Jakbym podzielił je na tej wielkości sadzonki, które są w sprzedaży to myślę, że z 60 bym nazbierał.
Szkoda, że te pełne tak szybko nie rosną...
Aha - a przysypać hosty warstewką ziemi czy jeszcze nie - bo one płytko posadzone były, a ziemia im pomoże