Bardzo współczuję.

U nas w ubiegłym roku podczas burzy spaliła się drukarka i komputer. Coś tam zwrócili z ubezpieczenia, odliczając amortyzację. Komputer musieliśmy kupić nowy, drukarki do tej pory nie mamy. Szkoda została zgłoszona elektronicznie, nikt nie oglądał zniszczonych sprzętów, była wysłana opinia z zakładu naprawczego. Wszystko odbyło się dość sprawnie i szybko. Szkoda, że dzieciaczki były same, ale na szczęście nic im się nie stało.

Jestem w szoku z tym piorunem Smacznego jajka

Kasya bardzo blisko ,najwyższe drzewo...trzecie od lewej


Ilona drzewo będzie sobie stało dalej to ulubiony obiekt pioruna { to już drugie uderzenie w to drzewo} , a jakbyśmy wycięli to znajdzie sobie inny obiekt ....odpukać...nasz dom

Karol w ogrodzie strat nie ma poza rozrzuconą korą , która już wyzbierana i spalona

iwonaal nieszczęście raz na kilka lat...mam nadzieję

Dorota u nas ubezp. wszystko telefonicznie, trzeba przedstawić wszystkie rachunki , faktury, ekspertyzy, zdjęcia itp. i dopiero ubezpieczyciel zadecyduje czy dać kasiore czy nie



na zmianę tematu ...kupiłam w B... rh C.White po 19.99, wg.mnie bardzo ładne

coś z ogrodu
tulipki



pissardi


hebe do wywalenia


jeżówka od Ani ( Małej Mi)

łubin z kropelkami porannego deszczu



a i zaczyna się przymiarka do pierwszego w tym roku kopania

Dobrze wiedzieć ze tak mężowie wyglada, muszę się przyjrzeć u siebie

Ela burzy nie lubię !!!!!!! współczuję strat...
u mnie w ubiegłym roku spaliło dekoder i lampę w kuchni, żarówkę rozwaliło na części

oglądałam też te rodki warte są TEJ CENY

Dawno u Ciebie nie byłam, chciałam o ślimaki zapytać, czy już masz? bo u mnie na razie tylko pojedyńcze sztuki.
Zamiast na warzywa trafiłam na pioruna. Właśnie tak to jest, że one często w te same miejsca uderzają. Dobrze, że wam nic się nie stało.

Rodki całkiem fajne jak za taką cenę.

No własnie, jak u ciebie ze ślimakami?
Ja na razie (tfu,tfu,tfu) tych bezdomnych nie widziałam ale już sporo winniczków...
one tak samo wszystkożerne jak i ich wieksi kuzyni? Kurczę, chyba MałaMi kiedyś coś o nich pisała ale nieuważnie czytałam...