Ola no troszkę
Aga wszyscy cali tylko córa nadal w szoku, sama z bratem była w domu. eM w garażu przkładał opony na letnie a ja w pracy
Aniamoje zdjęcia może nie dokładnie pokazują jak piorun szedł ale w rzeczywiście od czubka drzewa do ziemi szedł spiralnią drogą i wbijając się w ziemię ,,wykopał'' mały dołek, w kompie siadł tylko zasilacz
Gosiacoś wrócą z ubezp. ale czy całość to nie wiem, może na nowy telewizor starczy
Bogdzia najpierw było mi szkoda tych wszystkich strat ale teraz to cieszę się, że ,my i dom cali, a sprzęty z czasem odkupimy
Kaska w tej sytuacji mam wyrzuty sumienia , że wróciłam do pracy i dzieci musiały przeżyć tą sytuacje be ze mnie
Ilonasprzęty kupimy nowe ,szczęście w nieszczęściu , że piorun trafił w drzewo a nie w dom