Jestem, jestem, wybudzona, pobudzona i co tam jeszcze

przy tak ładnej pogodzie grzechem jest nic nie zrobić w ogródku. Poprzycinałam co się dało, zrobiłam porządek na grządkach, przy trawach, truskawkach, bylinach itd., rozsypałam nawóz pod przyszłe warzywka, jeszcze wertykulacja trawnika i luzik.... do następnego razu

mam straszne zaległości w czytaniu wątków, chyba mi nocy nie starczy... nowy sezon ogrodniczy uważam za otwarty!!!

juuuuuppppiiiiiiii