ja zimą prawie nic nie podlewam, bo zawsze się boję nocnych przymrozków...
w pewniejsze, ciepłe i słoneczne dni podlewałam ze 2 lata temu rododendrony ale wtedy podsypywałam troszkę dodatkowo kora, żeby nocne mrozy nie porozrywały mi korzonków...ale wtedy była potworna susza ...