Super sprawa, taki osłonięty częściowo od wiatru taras. Plus podgrzewacz- marzenie. Ciekawe jak ciepło tam będzie. Mi na razie pozostaje zdać się na pogodę i słońce na ganeczku
Jak go odpaliliśmy to hulał wiatr w tym przejściu pomiędzy domem i garażem.
Znalazłam jakieś zasłony i M. przymocował karnisz.
Teraz wyraźniej mniej wieje.
Faktycznie. Chodziło za mną od jakiegoś czasu coś co by nas dogrzewało na tarasie. Najpierw kupiłam taką lampę elektryczną z podgrzewaczem do zawieszenia nad głową. Oddałam jak się okazało, że ciepło promieniuje tylko na ten biały stolik.
Ten gazowy ogrzewacz ma 5 razy większą moc. Ogródki restauracyjne takie mają i my . Tylko wielki jest. Jeszcze się przyzwyczajam