ewakatowice napisał(a)

koniecznie focie
u Ciebie zdecydownanie wcześniej budzi się wiosna,

Czyli strat po zimie i miejsca na nowe nie ma

Nie pamiętam u kogo ale czytałam, że cis się ukorzenia kilka miesięcy

Wiesz co, z tego co porównuję z Marzenką to we wydaje mi się że wiosna we Wrocku wita jeszcze szybciej niż u nas. Ale wdzidze tez roznice obok mojego domu - strona przed domem ma duzo swiatla i wszystko kwitnie szybciej. Strona za domem jest zacieniona i kwitnie duzo pozniej. Ot chlodniej tym krzakom jest.

Straty to raczej zwiazane z nadmiarem wody i glina bede miec niz z zimowymi temperaturami ba, nawet w lato bardzo mokro jest.

Co do cisow to wiem ze trwa to dlugo zanim sie ukorzenia [ze stopka mam te sadzoneczki] i wiem ze potem to wolno rosnie. Ale robie to bardziej dla fan'u niz dla rzeczywistego zywoplotu Choc przyznam ze matecznik jest ladny

no piękności masz w tym ogrodzie
i ładnie im w tych liściach chyba turzyc?

Nicol, pamiętasz... kupiłaś takie śmieszne szafirki jesienią... są już?

gdzie są szafirki?

nicol21 napisał(a)

ło te...

te te ...

jeszcze chwila na szafirki

Malgosik napisał(a)

no piękności masz w tym ogrodzie
i ładnie im w tych liściach chyba turzyc?

tak, tam chyba jest variegata monrowii. będę 2 krzaki dzielić na 5-6. Jest z czego i inne trawy się nie sprawdziły.

bleebla napisał(a)

Nicol, pamiętasz... kupiłaś takie śmieszne szafirki jesienią... są już?

te szafirki - niezlą masz pamięć tych to jeszcze za bardzo nie widać.

ewakatowice napisał(a)

te te ...

na pewno pokaże jak już zakwitną. Widzę, że dużo cebulowych się wykluwa sporo więc może i te wyjdą Stwierdzam, żę cebule z ub roku są liściowo większe. zobaczymy jak kwiatowo się będą plasować

a w ogóle to kupowane w lidlu w portugalii hehe!

No i dziś znów nie wyszłam z pustymi rękami. Pojechałam z myślą, żeby kupić klona orange dream... ale chyba coś mi się pomyrdało ze sklepami, bo w sumie to nie było z czego wybrać. Więc orange dreama nie kupiłam, ale zanabyłam Seyru Dość spory egzemplarz, choć bardziej wybujały niż duży.

W domu podjęłam decyzję, że mimo iż Ewcia mówiłaś że Twoje już płakały przy cięciu z 2tyg temu to ja swoje tnę. I przyciachałam. Potem parę razy dotykałam obciętych końcówek i wg mnie były normalnie wilgotne - nie było nadmiaru soków. Niech się ładnie rozrasta a nie mazgai
Przy okazji przytuliłam 2 małe i 2 średnie metalowe kulki. No i żonkile albo narcyze. Mam nadzieję, że na święta zakwitną.


A pomęczę Was jeszcze Booooskie soooom!