Ilekroć do Ciebie zaglądam, smaczki na klony mam co jeden to piękniejszy

dzięki Twojej namówie jakiś czas temu, przywiozłam dziś do ogródka klonika Orange Dream jeszce nie jest posadzony. Czy klony lubią coś specjalnego?

tak, jak im się wieczorem bajki czyta. możesz zgromadzić dzieci i klona razem

a tak na serio to sama nawet nie wiem, chyba jedynie wilgoć i tyle. nic specjalnego im nie organizowalam. Raczej nie nawoziłam, ewent jak spadło przypadkiem. Jak chcesz przyciąć to wczesną wiosną, zanim soki ruszą czyli gdzieś luty. myj alkoholem przed i po cieciu narzędzia żeby czymś ich nie zarazić. Mam nadzieję że u sibeie tego grzyba nie przeniosłam na inne klony bo tego odkażania raczej nie robiłam.

Super że kloniszcze już jest. Mam nadzieje, że będzie Pani zadowolona.
Rozkłada już listeczki?

hahaha, padłam Kloniszcze musiałabym co wieczór do domu targać, bo wieczory chłodne jeszcze no way! Będzie zimny chów, żadnych bajek!

Bardziej chodziło i o sadzenie go - rozumiem, że gleba lekko kwaśna wskazana i chyba płytko, patrząc jak płytka jest donica, w której go kupiłam. A czy te korzenie tu wzruszyć przed sadzeniem, czy raczej tego nie lubią?

Ty sie ze mnie nie śmiej, cio?! przypadkiem strona otworzyła mi się na czerwiec ub roku gdzie pisałaś że kupiłaś derenia milky way i że możliwe ze pagodowy u Ciebie zamieszka też. wiem, wiem, Twoja działka jakoby większa jest .

a klon chyba miał i werticiliozę i fito... :/ Oby inne tego badziewia nie dostały, bo to w gruncie a tutaj grunt to mała powierzchnia jest. Potem wrzucę mojego pięknego przyrostka - idzie jak burza i oby grzyb do niego nie dotarł.

Walcz, walcz z tymi motylami. Przeglądaj już buksy bo u mnie już żerują ze 2tyg.

O matko i córko! Ależ ty masz pamięć Faktycznie wszystko się zgadza Czyli poszłaś za ciosem - pagodowy i inny dereń. Em tylko nie chce tego pagodowego, bo nie lubi pstrokatych, ale chyba zostanie postawiony przed faktem dokonanym. Kupie bez liści i udam, że cos innego kupiłam Będę udawać zbulwersowaną tą pomyłką.

Przeglądałam bukszpany i jeszcze tych gąsienic nie mam, ale są już u nas. Ale ja na jesień prysakłam Lepinoxem dokładnie.