Trafne porównanie. Ciekawe czy są odmiany z tymi kwiatami-kulkami które trzymają się nisko ziemi?

Hmmm a może on tak ma?! No serio, przetrwał mróz w zimie, a te kwietniowe go siekły. Inne klony na szczęście tylko lekko odczuły. Drugie atropurpureum tez mi zima ścieła, ale jak był malutki. Z 2 ten przetrwał do tgo kwietnia... No cóż - będzie blood good tylko.

Nie mam pojęcia ale kalinkę muszę gdzieś upchnąć u siebie

Właśnie! Zdecydowałam, że nie chcę go u siebie i też nikomu go nie polecam, za delikatny a że chyba najbardziej popularny wśród klonów palmowych robi im zły pijar
Blood Good rządzi, u mnie to najpiękniejszy klon! Wszyscy się nim zachwycają.

klonik super - widać że mu jest tu dobrze

pozdrawiam
Jan

ps. jak będziesz miała wolną chwilę - to zapraszam do siebie na mały spacer po herbacianym ogrodzie.

Zobacz co dziś szybko poczyniłam swojemu Atropurpureum! Daje jeszcze malutką szansę. Nigdy, żaden klon mi nie padł tak od przymrozku jak ten! Zatem zostaję przy Bloodgood! Mam 2 i też są i piękne i ładnie rosną.