Weekend znów pracowity ale nie tylko w ogrodzie. W domu trzeba było też ogarnąć okna, firanki, podłogi, szafki. Takie tam świąteczne porządki ale ale…
W ogrodzie dużo kwitnie, sporo się rozwija a jeszcze więcej zielenieje
Facet z płotem to dziad bo obiecał stawiać płot na początku kwietnia a M nie wytrzymał i dziś pojechał do niego. I się okazało, że będzie dopiero po świętach. Jestem zła i niezadowolona
Reszta cisów jeszcze nie przyjechała. Może to i lepiej bo nie wiem, kiedy bym je wsadziła.
W sobotę była śliczna pogoda więc się udało zrobić „ala kulki” z bukszpanów z tych rozczochranych. Przycięłam też żywopłot z tuj mieszanych, gdzie znajdują się wisienki. Wyznaczyłam tam linię rabatową. Pozbyłam się też roślin, które rosły przy szmaragdach. Tak to wygląda: