Laurowiśnia a ja już robię kompociki non top z rabarberka i placek drożdżowy też już miałam dwa razy

Bardzo ale to bardzo go lubię stąd aż trzy duże „kępy” go mam by mi nie zabrakło
Ewa4 dziękuję to taki mini, mini seansik
Kasiu dobrze, że Mąż Ci przycina buksiki bo przynajmniej wszystkiego sama nie musisz robić. Zawsze to duża wyręka.
Cieszę się, że Ci się podobają
Paulina dzięki cudownie po tych deszczach wszystko rośnie a jeszcze cudowniej się pracuje w wilgotnej glebie
Ivvvona mam je już parę lat te buksiki więc pierwszych pokracznych cieć nie widać. A kompostownikowi wczoraj rzuciłam pocięte gałązki forsycji i migdałka na dno
Wczoraj przycięłam przekwitnięta forsycję, migdałka i brązowe listki zakupionych carexów. Ależ one malutkie po przycięciu. Mąż ich nawet nie zauważył
Wsadziłam też trzy miskanty, siedem posadzę dziś.
Pięknie, ciepło, słonecznie. Chce się żyć i pracować w ogrodzie