Olu u mnie słonecznie dziś. Tylko wczoraj padało z czego się bardzo cieszę. Padało do 18 a potem wyszło słonko i mogliśmy z Synkiem wybiegać się przed snem

No właśnie Irenko u mnie też ta chwastnica ale czytałam, żeby często kosić i nie dopuścić do wysiania nasion to z czasem wyginie. Cóż Ty na to?

Małgoś szkoda tylko, że czarodziejskiej różdżki brak

Byc może tak, bo ona jednoroczna, ale skubana, jak tylko się zbliżałam, to ma rozum, bo od razu nasiona rozrzuca, jak ten wredny szczawik, co strzela nasionami...tak czy siak, koszenie, może pędzelkiem randapu malować

O ileż życie byłoby lżejsz gdyby nie te chwasty

Tusiala napisał(a)

O ileż życie byłoby lżejsz gdyby nie te chwasty

nie miałabyś wtedy co robić, a tak zawsze jest zajęcie

Zdjęcia piękne , ogród piękny , tylko ta zima

Marta, ale u ciebie śliczne fotki.
A co to takiego na tym zdjęciu...jakoś nie mogę ogarną

Tusiala napisał(a)

Alisonek osz Ty! Jak możesz

Violu dzięki. Cóż taka kolej rzeczy choć trudno się z nią czasem pogodzić. Ale potem znów wiosna

Nikita a to maleństwo to rozchodnik kaukaski. Ma piękny kolor i choć jest niziutki, widać go z daleka, jeśli ogranie kawałek ziemi

Siostra zrobiła mi taki wianuszek na drzwi

Tusiala napisał(a)

ślicznyja to beztalencie do wianków...jakichkolwiek...jestem

Ja też ale za to mam zdolniachę siostrę

Ale masz zdolną siostrę, wianek bardzo klimatyczny. Ogród pięknieje i cudne zdjęcia robisz.
Chwasty są do ogarnięcia, systematycznośc niszczenia to ich jedyny wróg. Potwierdzam, bo u mnie się to sprawdza, oczywiście rozrastanie roślin też w tym pomaga, ale to już wiesz. Ja nie stosuję w ogóle chemii...