Kasiula, moje różyczki opitolone, popryskane i maja się brac. Jedna z tamtego roku -sadzona jesienią- okazała się być lekko karminowa i psuje mi róż na rabacie. Ale to nic- kwiatek jest kwiatek, Niech rośnie kochanieńka.
Buczek idzie spać, a jak powiedziałam w szkółce to jakoś nikt się nie pucuje i na wymianę nie mam szans. Trudno.
Nieeeeeeeeeeee. Toć to Irenka nasza kochana. , ale słowo fajne.
Moja córcia ma talent do takich słówek - wymyślanych. I kiedyś jak mówiło się dużo o dysleksjach i dysgrafiach jechaliśmy znaną nam drogą do znajomych, a córeczka pyta gdzie jesteśmy? Wszyscy zdziwieni - bo przecież drogą jeździmy prawie codziennie- a ona mówi: przecież ja dysmaptyk jestem