Dobrze Irenko, że sam sobie radzi. Roślinki już nie potrzebują takiej uwagi i same swe piekno pokazuja. Musze si e wzi ąć do roboty, bo po deszczach znów zarasta.
Dzięki Małgoś. Dzis juz tak nie wygladaja, deszcze zrobiły swoje. Wypłukują wszystko - muszę je zasilić.
Przy sadzeniu dostały osmokote i raz zasilałam w czasie jak były duże, Dzis domagają się jedzenia. Korzenie mocno poprzerastały i potrzebują już nie tylko wody.
Miałam małe dziecko tydzień, wcześniej rodzinka i dużo pracy. Zmęczenie mnie ogarnęło i tak wyszło. Odwykłam od takiego rozgardiaszu. Nie wiem jak kiedyś dawałam rade sama z dwójka dzieci i całym domem. O 9 rano miałam dom ogarnięty i z dziećmi odgadnaliśmy "domowe przedszkole". Dziś jeden mały szkrab zabiera prawie wszystkie siły.