Artykuły Forum Ogrody pokazowe Instagram Sklep
Logowanie
Gdzie jesteś » Forum » Nasze ogrody » w Oborze też mogą być ogrody

w Oborze też mogą być ogrody

jankosia 10:23, 09 sty 2015


Dołączył: 20 mar 2014
Posty: 3124
Witaj Alu. Jeszcze się z Tobą chyba nie witałam. "Chyba" bo przecież już tu byłam niejednokrotnie to mogę nie pamiętać.
Mam pytanie do Ciebie. Przejrzałam bardzo dużo stron w twoim wątku, ale niestety nie znalazłam tego czego potrzebuję. Uprawiasz szparagi. Mogłabyś się podzielić ze mną swoimi spostrzeżeniami na ten temat? Jaką masz odmianę? Planuję założyć na wiosnę szparagarnię i wiadomo, że to rzecz na kilka/ kilkanaście lat, a informacje w sieci skromne. Dużo piszą producenci sadzonek, ale oni zawsze chwalą odmiany, które sami sprzedają. Ja nie planuję bielić, zawsze wolałam zielone i nie wiem czemu na te białe taki szał Jaką masz rozstawę? I czy nie myślałaś w ogóle o założeniu takiego wątku?
Pozdrawiam i ostrzegam uczciwie, ze pytań pojawi się więcej
Monika
____________________
Monika. Gdybym tylko mogła nie wychodzić z ogrodu...
Alisonek 19:38, 14 sty 2015


Dołączył: 05 lis 2013
Posty: 2771
Witaj Moniko miło mi Ciebie gościć w swoim ogrodzie i warzywniku
co do Twojego zapytania, to szparagi dostałam w posagu z mężem taka rozszerzona wersja
moja teściowa założyła kopiec ze szparagami jakieś 15 lat temu i co do odmiany to po prostu kupiła takie karpy jakie były wtedy dostępne, a że to były czasy że prawie nikt o szparagach nie słyszał a tym bardziej jak je uprawiać i etc.
wszystko wyszło metodą prób i błędów.
nasz kopiec ma 60 m długości i na wysokość (prawie 1m) poszedł w górę bo szparagi mają to do siebie, że co roku podnoszą się i często przez same ich kopanie niechcący unosimy je wyżej. Najłatwiej byłoby co kilka lat odkryć kopiec i przenieść karpy niżej, wtedy też można sprawdzić stan zdrowia karp, nanieść nawozu (najlepszy jest koński nawóz i tylko takiego używamy) i to się robi na jesień,ale też nie co roku.
zbiory jak na naszą rodzinę są wystarczające i jeszcze możemy znajomych obdarować wycinkę szparagów zaczynamy na św. Wojciecha (kwiecień) a kończymy przed św. Jana (czerwiec). Dużo zależy od ilości słońca i deszczu, bo szparagi potrzebują wilgoci i ciepła i wtedy jest co wycinać.
Co do żywotności karp ze szparagami to w naszym kopcu już są spore ubytki, które powinniśmy uzupełnić ale nigdy nie ma na to czasu a poza tym odkrycie takie wielkiej pryzmy to spore wyzwanie logistyczne.
Poza tym od czasu posadzenia sadzonki do zbioru szparagów musi minąć kilka lat, karpa musi na tyle się rozrosnąć żeby być w stanie rodzić "młode". jeśli za szybko zaczniesz wycinkę zniszczysz sadzonki i nic z tego nie będzie. tak samo jeśli zbiór będzie się prowadzić zbyt długo wtedy sadzonki nie zdążą się zregenerować, co w efekcie da gorsze plony w następnym sezonie. Bo po zbiorach pozwalamy szparagom wyrosnąć w tzw. "choinki" i tak sobie stoją do zimy, potem wczesną wiosną ścina się je nisko i naprawia kopiec i czeka do kwietnia na pierwsze szparagi
Ale się rozpisałam, nie wiem czy wszystko jest po polsku napisane, jak coś to postaram się uzupełnić lub wytłumaczyć o ile będę miała na tyle wiedzy.
A tak z własnego doświadczenia to polecam zimowe szparagi, czyli skorzonerę. jest szybsza w uprawie, mniej problemowa i nie potrzeba tylu zabiegów a jest równie pyszna a może i lepsza od białych szparagów.
Pozdrawiam i trzymam kciuki za powodzenie akcji uprawy szparagów przez Ciebie
____________________
w Oborze też mogą być ogrody :)
jankosia 20:02, 14 sty 2015


Dołączył: 20 mar 2014
Posty: 3124
Wow! Aleś się rozpisała. Ślicznie dziękuję. Ja nie planuję bielić szparagów bo zawsze bardziej mi smakowały zielone więc kopców chyba nie muszę robić, może tylko takie minimalne ? Żeby nie deptać w razie czego? Mam ultraprzepuszczalną glebę i nie sądzę aby było niebezpieczeństwo stojącej wody. A co do skorzonery to może i pyszna ,ale kto to u ciebie obiera? Zostały mi po sezonie trzy sztuki, ale to zdaje się zimująca roślina. Można ją jeszcze wykopać i zjeść? No i obrać przed tym wrrr.
Fajnie że masz taki warzywnik duży. Mój też się rozrasta Hitem ostatnich lat jest u mnie w domku rodzynek brazylijski którego muszę już siać co roku. Warto, bo w sklepach ciągle to drogi owoc.
A powiedz, masz jakieś doświadczenia z karczochem? Miałam go kilka razy, ale z gotowej rozsady. Zawsze było żal uciąć i traktowałam jako roślinę ozdobną. W zeszłym roku postanowiłam że muszę się w końcu zdecydować i posiałam trochę. Wysadziłam wiosną do warzywnika ale ta cholera wcale nie chciała rosnąć. Poszło trochę w liście ale o pąkach to mogłam zapomnieć. Zastanawia mnie to bo wyhodowane przeze mnie sadzonki były wielkości takiej samej jak te kupne. Te drugie zawsze kwitły a te cholery nic - tylko miejsce zmarnowałam. Zastanawiam się co robiłam nie tak...
Już wiem kogo o warzywka będę podpytywać Strzeż się
____________________
Monika. Gdybym tylko mogła nie wychodzić z ogrodu...
Gabriela 20:31, 14 sty 2015


Dołączył: 25 lut 2011
Posty: 8072
Przeczytałam uważnie opowieść o szparagach, bo ja mam je piąty rok, wyhodowane z nasion, zbierałam pierwszy raz dwa lata temu. Wywnioskowałam z tego co piszesz, że zbieracie białe szparagi, spod ziemi. Ja ścinam zielone, bo wolę takie, nie trzeba ich obierać. Zastanawiałam się jak je nawozić, na razie stosowałam sam kompost, ale trzeba będzie użyć obornika.
____________________
Ogród w budowie nieustającej
Pszczelarnia 21:02, 14 sty 2015


Dołączył: 04 maj 2011
Posty: 29263
Alisonku, pozdrawiam. Jak się czujesz? Opis uprawy szparagów i skorzonery (miałam) kopiuję do kajetu, pięknie napisane.
____________________
Ewa Pszczelarnia. Wizytówka
paniprzyroda 21:19, 14 sty 2015

Dołączył: 19 sie 2012
Posty: 7826
Trafiłam na fajny opis szparagów. Dawno temu je zdobyłam, zadomowiły się dopiero za drugim razem. Ale zawsze traktowałam je jak zielony, roślinny wypełniacz. Są "nie do zdarcia". Może czas je podsypać i spróbować. Bo czy dzieli się je na typowe ozdobne i jadalne? Pozdrawiam.
____________________
Dwa ogrody
Gabriela 22:30, 14 sty 2015


Dołączył: 25 lut 2011
Posty: 8072
paniprzyroda napisał(a)
Trafiłam na fajny opis szparagów. Dawno temu je zdobyłam, zadomowiły się dopiero za drugim razem. Ale zawsze traktowałam je jak zielony, roślinny wypełniacz. Są "nie do zdarcia". Może czas je podsypać i spróbować. Bo czy dzieli się je na typowe ozdobne i jadalne? Pozdrawiam.


Nie ma ozdobnych i jadalnych osobno, moim zdaniem. Jest niby podział na białe i zielone, ale moim zdaniem to wyłącznie kwestia tego, czy się je obsypuje jak Alisonek, czy nie - jak ja mam.
____________________
Ogród w budowie nieustającej
jankosia 22:55, 14 sty 2015


Dołączył: 20 mar 2014
Posty: 3124
Gabriela napisał(a)


Nie ma ozdobnych i jadalnych osobno, moim zdaniem. Jest niby podział na białe i zielone, ale moim zdaniem to wyłącznie kwestia tego, czy się je obsypuje jak Alisonek, czy nie - jak ja mam.


Masz rację A mnie do założenia szparagarni zachęcił widok szparaga w jesiennej szacie w ogródku jak najbardziej ozdobnym. I pomyślałam " o tak, tego mój warzywnik potrzebuje jesienią, właśnie takiego widoku". A ty Gabrysiu wiesz jaką masz odmianę? Aha, ponoć jedne odmiany są lepsze do bielenia a inne na zielone. Tak przynajmniej twierdzą mądrzy ludzie Stąd dopytuję gdzie mogę o to kto jaką ma, bo gdzieś w marcu chciałabym te karpy posadzić. Już się nie mogę doczekać Póki nie będę mogła ścinać szparagów to spróbuję wierzbówki
____________________
Monika. Gdybym tylko mogła nie wychodzić z ogrodu...
Gabriela 23:33, 14 sty 2015


Dołączył: 25 lut 2011
Posty: 8072
Mam odmianę Argenteuill, pięć lat temu żadnych innych nasion nie było. Nie mówiąc o możliwości zakupu karp.
Napisane było na opakowaniu, że białe. Ale my je jemy zielone od początku.
Jankosiu, a wierzbówkę można jeść jak szparagi? Wierzbówkę kiprzycę na przykład?
____________________
Ogród w budowie nieustającej
jankosia 00:19, 15 sty 2015


Dołączył: 20 mar 2014
Posty: 3124
Gabriela napisał(a)
Mam odmianę Argenteuill, pięć lat temu żadnych innych nasion nie było. Nie mówiąc o możliwości zakupu karp.
Napisane było na opakowaniu, że białe. Ale my je jemy zielone od początku.
Jankosiu, a wierzbówkę można jeść jak szparagi? Wierzbówkę kiprzycę na przykład?


Teraz też wbrew pozorom trudno dostać, zwłaszcza na takich wioskach jak u mnie. W zeszłym roku widziałam w obi ale się spóźniłam.

Ja o wierzbówce kiprzycy właśnie pisałam. W zeszłym roku było mi jej jeszcze szkoda ale tak się przez ten sezon rozrosła że skosztuję. Młode pędy, takie 15-20 cm się ścina i przyrządza jak szparagi na parze albo pieczone. Ostatnio trafiłam na taką stronkę o ziołach i tam podano przepis na herbatę z kiprzycy (normalnie z etapem fermentacji). Poczytałam o tym troszkę i okazuje się że wszystkie części tej rośliny są jadalne. Takie rośliny lubię najbardziej- nie dość że piękne to jeszcze jadalne
____________________
Monika. Gdybym tylko mogła nie wychodzić z ogrodu...
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies