Wczoraj i dziś w ogrodzie, wreszcie opryskałam róże miedzianem, nie wiem, czy nie za późno. Rabaty z grubsza opielone, czekają mnie jeszcze pasy pod szmaragdami. Posadzone/przesadzone drobiazgi bylinowe, część jeszcze czeka, dosadziłam kolejne trzy cisy, brakło mi dwóch, myślałam, że wykorzystam swoje, ale mam kolumnowe i nie nadają się na żywopłot.
Założyłam mini folię, przeniosłam wszystkie siewki, pikówki. Niestety, nie wszystko się zmieściło, pelargonie zostały w domu.
Basiu, ciepło robi swoje, wszystko zaczyna przyspieszać.
Kukliku, hosteczki na razie zielone, może jak podrosną, to coś zobaczymy. Jeszcze nie przepikowane. Wzeszła w końcu werbena

od stycznia

ubiegłoroczne karpy już zahartowałam i od tygodnia stoją na zewnątrz.
Małgosiu, troszkę dolomitu nie zaszkodzi. Serduszka biała mała, to ubiegłoroczny zakup. Czytałam, że ostro popracowałaś dziś
Sasanka w kropki
zakładana od kwietnia ubiegłego roku rabata wreszcie zaczyna wyglądać jako tako