Gdzie jesteś » Forum » Nasze ogrody » W moim małym ogródeczku - Dorota

Pokaż wątki Pokaż posty

W moim małym ogródeczku - Dorota

Dorota123 23:39, 06 kwi 2021


Dołączył: 07 gru 2012
Posty: 12208
Waclaw napisał(a)
Duuuuużo zdrowia Dorotko
Dziękuję i nawzajem
____________________
W moim małym ogródeczku*Wizytówka
Dorota123 23:55, 06 kwi 2021


Dołączył: 07 gru 2012
Posty: 12208
TeresaSz napisał(a)
Witam Dorotko, czytam że dopadł Cię wirus, dużo zdrówka. Przejrzałam Twoją wizytówkę i zauważyłam, że masz dużo niezpominajek (chyba się nie mylę. Chciałam zapytać czy nadają się do cienia i jak je pielęgnujesz, kiedy i jak przycinasz i co rośnie w tych miejscach po ich przekwitnięciu?
Dziękuję .
Wiele lat temu wprowadziłam niezapominajki do ogrodu, pozwalałam im przekwitnąć na rabatach. Podczas wyrywania same się rozsiewały. Wczesną wiosną przesadzałam je na brzeg rabat i tak było z 6 lat. W tej chwili moje samosiejki są bardzo mizerne, po prosty wyrodziły się. Niezapominajki są dwuletnie, więc możesz sadzić je wszędzie jako wypełniacze rabat. Zaznaczam, że lubi je łapać szara pleśń, ale warto je mieć w ogrodzie. W cieniu też ładnie kwitną, tylko troszkę później.
____________________
W moim małym ogródeczku*Wizytówka
Dorota123 00:03, 07 kwi 2021


Dołączył: 07 gru 2012
Posty: 12208
ElzbietaFranka napisał(a)
Witam Dorotka

Twoje dekoracje jak zwykle piękne. Ptaszków, jajek dużo.

Gdzie kupowałas te chciejstwa.
Też mam dużo zakupionych i jeszcze nie posadzonych zakupów. Jeszcze taka bryndza się robi na dworze. Rozsialam się też w tym roku dosyć ładnie wszystko powschodzilo, już sporawe flace. Myślałam, zebpopikuje, ale zimno na balkonie chociaż za szkłem.

Wszystkiego dobrego Dorotko jeszcze na te Święta Wielkanocne i po świętach szczególnie zdrowia.

Pozdrawiam
Dziękuję Elu z miłe słowa i życzenia. Te moje przydasie gromadzę latami, a wiesz przecież, że do ptaszków mam największą słabość.
Ja mam już wszystko posadzone, ale kilka róż wylądowało tymczasowo w donicach. Muszę później poprzesuwać różne rośliny, żeby zmieścić róże.
Ja nic nie siałam w skrzyneczkach, bo w tym moim piachu ciężko cokolwiek się przyjmuje jak mocniej przygrzeje słonko.
Znalazłam nasiona orlików, pełnych maków i naparstnic i siałam je na rabatach jak trawę na trawniku. Co wzejdzie i się utrzyma w moim gąszczu to to zostanie.
Pozdrawiam i życzę zdrowia
____________________
W moim małym ogródeczku*Wizytówka
Dorota123 00:07, 07 kwi 2021


Dołączył: 07 gru 2012
Posty: 12208
hankaandrus_44 napisał(a)
Tak, ogród przy domu, to dobry wentylator w pandemii. Ja go nie mam w zasięgu ręki, ale pies mnie ratuje i te spacery po opłotkach. Las już tez się budzi do życia, Biedronki gramolą się spod liści po zimowym śnie, i zieleń orzez opadłe liście już się przebija.
Haniu jestem tą szczęściarą, która las ma z 3 stron prawie za ogrodzeniem. Też bardzo lubię podglądać budzącą się przyrodę, tylko na razie nie chodzę na długie spacery bo za mało sił mam. Oby zrobiło się cieplej to i kondycja będzie lepsza.
Pozdrawiam
____________________
W moim małym ogródeczku*Wizytówka
Dorota123 00:33, 07 kwi 2021


Dołączył: 07 gru 2012
Posty: 12208
SlonecznyOgrod napisał(a)
Myślę, że watro się zaszczepić, tym bardziej jeśli ktoś kruchszy czy starszy.
Mój M tylko czeka na swoją kolej, ale on 40tka więc jeszcze trochę, jest po przejściach zdrowotnych mocno obciążony po wypadku, boi się znów trafić pod respirator... my się mocno izolujemy od wszystkich, ale raczej się z nas śmieją...
Dobrze Was rozumiem, też izolowaliśmy się. Nie zapraszaliśmy gości - sami też nigdzie nie jeździliśmy. Ja co miesiąc muszę jeździć do Kielc na badania i kontrolę onkologiczną. W klinice nie siadałam niepotrzebnie, tylko w gabinecie do pobrania krwi i u lekarza. Przestrzegałam odległości, często dezynfekowałam dłonie, zmieniałam maseczki. Ja nie pracuję ze względów zdrowotnych, ale mąż pracuje i ma kontakty z różnymi ludźmi, poza tym robił też zakupy i gdzieś złapał to dziadostwo.
Na facebooku jestem też na grupie kovidowej i czasem podczytuję wpisy ludzi, którzy chorują, jak sobie pomagają, jakie opinie mają o szczepieniu i tak jakoś nie mogłam się zdecydować, czy się zaszczepić. Poza tym bardzo przestrzegaliśmy reżimu sanitarnego i myśleliśmy, że się upilnujemy.
My przeszliśmy tego wirusa jak mocną grypę, tylko ciekawe czy nie zostawi w organizmie jakichś pamiątek po sobie.
____________________
W moim małym ogródeczku*Wizytówka
Dorota123 00:37, 07 kwi 2021


Dołączył: 07 gru 2012
Posty: 12208
BASIA8 napisał(a)


Nie Bardzo rozumiem tych co się śmieją z innych. My też się izolujemy, i też są osoby które się z Nas śmieją, na temat szczepień zdania podzielone. Zawsze mówię że niech każdy sam decyduje o swoim życiu. Każdy ma swoją rację. Ale niech szanuje decyzję i rację innych. Też mam męża po wypadku , czego skutkiem ubocznym byl zator plucny. Ale się nie szczepimy bo kardiolog Mężowi powiedział żeby się nie szczepil. Więc czekamy na rozwój sytuacji.
We wpisie wyżej napisałam o naszym izolowaniu się. Uważam, że nikt nie powinien się wtrącać w czyjeś decyzje, a już tym bardziej nie powinien ich podważać, ani wyśmiewać.
Życzę zdrowia
____________________
W moim małym ogródeczku*Wizytówka
Dorota123 00:39, 07 kwi 2021


Dołączył: 07 gru 2012
Posty: 12208
sylwia_slomczewska napisał(a)

Też mieliśmy z internetem problemy ostatnio
Dobrze, ze przeszliście w miarę lekko, teraz trzeba szybko do sił wrócić, uściski ślemy
Sylwio u nas z internetem robi się światełko w tunelu. Gmina zakłada światłowód, już trwają prace w naszym końcu wsi, żeby tylko nie zapomnieli o naszej bocznej uliczce.
Dziś nawet z mężem na krótki spacer poszliśmy, żeby tylko to pokasływanie wreszcie u męża ustąpiło. Ja u siebie jakiś ucisk na sercu czasem czuję, jutro idę po wyniki krwi to poproszę o zrobienie EKG, niech lekarka sprawdzi czy coś groźnego się nie tworzy. Przed korona wirusem nie miałam takich odczuć, a właśnie w TV usłyszałam, że czasem po kowidzie odczuwa się dolegliwości sercowe.
To co napijemy się kawy? My tę świąteczną kawkę tylko z mężem i synem,(którego zaraziliśmy) wypiliśmy.

____________________
W moim małym ogródeczku*Wizytówka
Dorota123 00:47, 07 kwi 2021


Dołączył: 07 gru 2012
Posty: 12208
Urszulla napisał(a)
Jasne że trzeba się izolować, teraz dużo ludzi choruje na mnóstwo różnych infekcji. Zdrowie najważniejsze zakupy wypasione, gdzie kupowałaś? (Pw)
Masz rację, trzeba się izolować, ale ja praktycznie w takiej izolacji to już przeszło 4 lata jestem. Mam wprawę, a i tak zachorowałam.
Zakupy robiłam w Cebulekwiatowe.pl FLORIO i polecam u nich zakupy, mają ładny towar.
____________________
W moim małym ogródeczku*Wizytówka
Dorota123 00:54, 07 kwi 2021


Dołączył: 07 gru 2012
Posty: 12208
Basieksp napisał(a)
My też się izolujemy na ile to możliwe, będziemy się szczepić i mam to w nosie czy ktoś się z nas śmieje trochę szkoda mi czasu na wdawanie się z tymi śmiejącymi w jakiekolwiek rozmowy, niech się śmieją, słyszałam też tekst, żebym zdjęła ten kaganiec, takie wyuczone puste teksty a ja lubię ten maseczkowy kaganiec i póki co będę go nosić
O naszej izolacji napisałam troszkę wyżej. Ja na przykład nie za bardzo mogę chodzić w maseczkach. Jak mam ją na sobie dłużej niż godzinę boli mnie gardło, dlatego często je zmieniam, żeby nie było żadnego dziadostwa w nich. Rzadko wyruszam poza naszą boczną drogę po której chodzę bez maseczki, ale zawsze mam ją w kieszeni, żeby w razie potrzeby ją ubrać.
____________________
W moim małym ogródeczku*Wizytówka
Dorota123 01:12, 07 kwi 2021


Dołączył: 07 gru 2012
Posty: 12208
Moje nowe zakupy już posadzone.

____________________
W moim małym ogródeczku*Wizytówka
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies