Gdzie jesteś » Forum » Nasze ogrody » W moim małym ogródeczku - Dorota

Pokaż wątki Pokaż posty

W moim małym ogródeczku - Dorota

sylwia_slomc... 10:47, 05 kwi 2021


Dołączył: 20 kwi 2015
Posty: 82129
Dorota123 napisał(a)
O widzę, że zmieniłaś awatarek, piękna dekoracja.
Dochodzimy do siebie, myślę że nie najgorzej przeszliśmy to dziadostwo, oby tylko jakichś pamiątek po sobie nie zostawił ten wirus.
Dziękuję za pochwałę moich dekoracji.
Mamy tak słaby przesył internetu, że nie wgrywają się żadne zdjęcia.

Też mieliśmy z internetem problemy ostatnio
Dobrze, ze przeszliście w miarę lekko, teraz trzeba szybko do sił wrócić, uściski ślemy
____________________
Ranczo Szmaragdowa Dolina II *** Ranczo Szmaragdowa Dolina *** Wizytówka
Dorota123 10:51, 05 kwi 2021


Dołączył: 07 gru 2012
Posty: 12208
SlonecznyOgrod napisał(a)
Oj, choróbsko... przykro mi, że mimo swojej choroby musiałaś się jeszcze zmagać z wirusem, na pewno tez pod strachem, co przyniesie jutro...
Na szczęście już to przezwyciężyliście
Człowiek uważa a i tak może się przyplątać świństwo.

Dekoracje piękne zrobiłaś mimo osłabienia, ale musisz uważać, bo każdy wysiłek odbija się opadaniem z sił. Dużo odpoczywaj to szybciej dojdziesz do siebie.





Dziękuję, ja bez korona wirusa jestem mocno osłabiona, a z nim to całkiem opadłam z sił. Co dzień muszę wykonywać ćwiczenia, żeby wzmacniać mięśnie. Przez wirusa przestałam ćwiczyć - nie miałam sił, ani chęci. To dodatkowo odbiło się na moich słabych nogach. Teraz muszę nadrabiać ćwiczenia i już są rezultaty. Będzie dobrze, bynajmniej tak myślę.
____________________
W moim małym ogródeczku*Wizytówka
Dorota123 10:55, 05 kwi 2021


Dołączył: 07 gru 2012
Posty: 12208
GorAna napisał(a)
Dorotko, nieustannie zachwycam się Twoimi dekoracjami
Oszczędzaj siły, by zdrowie wróciło do normy.
Radosnego świętowania
Pozdrawiam
Dziękuję ślicznie, święta spędzamy sami. Syn z wnukami bał się przyjechać. Więc upiekłam tylko babki i i wypoczywamy.
Pozdrawiam świątecznie.
____________________
W moim małym ogródeczku*Wizytówka
Dorota123 11:01, 05 kwi 2021


Dołączył: 07 gru 2012
Posty: 12208
Aneta1309 napisał(a)
Dorotko zdrówka dużo Wam życzę.
Ja niestety cały rok w pracy nie wiem czy na szczęście ale miałam możliwość zaszczepienia się.
Te Święta spędzam bez starszego syna bo to dziadostwo nikomu nie odpuszcza.
Dobrze że i u Was wszystko w miarę łaskawie przebiegło.
Sezon widzę zaczęty z przytupem, będzie jeszcze bardziej kolorowo
My siedzimy sami w domu, goście boją się jeszcze nas odwiedzać i wcale się nie dziwię. Poza tym nie mam sił na jakieś większe przygotowania.
Ja mogłam się wcześniej zaszczepić, ale jakoś tak zeszło. Nie miałam do końca przekonania, czy chcę.
Na efekty tegorocznych zakupów w większości przyjdzie trochę poczekać, ale ogrodnictwo uczy cierpliwości.
Pozdrawiam świątecznie.

____________________
W moim małym ogródeczku*Wizytówka
SlonecznyOgrod 11:51, 05 kwi 2021


Dołączył: 16 sty 2017
Posty: 7665
Myślę, że watro się zaszczepić, tym bardziej jeśli ktoś kruchszy czy starszy.
Mój M tylko czeka na swoją kolej, ale on 40tka więc jeszcze trochę, jest po przejściach zdrowotnych mocno obciążony po wypadku, boi się znów trafić pod respirator... my się mocno izolujemy od wszystkich, ale raczej się z nas śmieją...
____________________
DarciaSłoneczny Ogród
BASIA8 12:56, 05 kwi 2021


Dołączył: 21 sty 2013
Posty: 4630
SlonecznyOgrod napisał(a)
Myślę, że watro się zaszczepić, tym bardziej jeśli ktoś kruchszy czy starszy.
Mój M tylko czeka na swoją kolej, ale on 40tka więc jeszcze trochę, jest po przejściach zdrowotnych mocno obciążony po wypadku, boi się znów trafić pod respirator... my się mocno izolujemy od wszystkich, ale raczej się z nas śmieją...


Nie Bardzo rozumiem tych co się śmieją z innych. My też się izolujemy, i też są osoby które się z Nas śmieją, na temat szczepień zdania podzielone. Zawsze mówię że niech każdy sam decyduje o swoim życiu. Każdy ma swoją rację. Ale niech szanuje decyzję i rację innych. Też mam męża po wypadku , czego skutkiem ubocznym byl zator plucny. Ale się nie szczepimy bo kardiolog Mężowi powiedział żeby się nie szczepil. Więc czekamy na rozwój sytuacji.
____________________
Basia- W Dolinie Muminków ***
Urszulla 11:37, 06 kwi 2021


Dołączył: 10 lip 2012
Posty: 21880
Jasne że trzeba się izolować, teraz dużo ludzi choruje na mnóstwo różnych infekcji. Zdrowie najważniejsze zakupy wypasione, gdzie kupowałaś? (Pw)
____________________
Blaski i cienie nowego życia*** Od patyczka po ogród*** Wizytówka-Blaski i cienie nowego życia
ElzbietaFranka 14:41, 06 kwi 2021


Dołączył: 14 kwi 2016
Posty: 13942
Trzeba się szczepić. Od tego jest lekarz aby orzekł czy są przeciw wskazania. Oni wiedzą co jest w szczepionce i potrafią analizować.
Zresztą nic tam takiego strasznego nie ma. Baza do szczepionki antyrakowej reszta antywirus.
Nie ma się czego obawiać. Jestem zaszczepiona, dzisiaj idzie eM. Po szczepieniu czułam się nie źle tylko głowę ciężką miałam jak bym była na lekkim rauszu. Po 2 dniach minęło.
Mimo szczepienia izolujemy się bo jeszcze nie taka odporność.
Ludzie lekceważą chodzą bez maseczek i to w różnym wieku. Pies ich drapał widocznie nie dociera do tępaków ze ten czas zarazy się wydłuża.

Pozdrawiam wszystkich i zyczę zdrowia
____________________
Ela-Wawa Ela-ptasi-gaj
Basieksp 15:09, 06 kwi 2021


Dołączył: 24 maj 2019
Posty: 10337
My też się izolujemy na ile to możliwe, będziemy się szczepić i mam to w nosie czy ktoś się z nas śmieje trochę szkoda mi czasu na wdawanie się z tymi śmiejącymi w jakiekolwiek rozmowy, niech się śmieją, słyszałam też tekst, żebym zdjęła ten kaganiec, takie wyuczone puste teksty a ja lubię ten maseczkowy kaganiec i póki co będę go nosić
____________________
Basiek *** Ogród Basi i Romka *** Wizytówka
Dorota123 23:39, 06 kwi 2021


Dołączył: 07 gru 2012
Posty: 12208
Milka napisał(a)

Tak się włąsnie zastanawiałam, gdzie przepadłaś, a to wredny wirus was dopadł.
Dobrze, że już po i powoli wracacie do zdrowia. Dekoracje śliczne, podziwiam, ze mimo choroby je zrobiłaś.
Pozdrawiam świątecznie i dużo zdrówka
Witaj Od kilku dni staram się cokolwiek robić. Podczas choroby nawet do komputera nie siadałam. W domu szpital, a wiadomo że kobieta to ta najzdrowsza, bo mężczyźni to przy byle katarze to już są poważnie chorzy. Dobrze, że miałam sporo gotowych obiadów zamrożonych ( naszykowane były dla syna do Warszawy)to tylko ziemniaki się gotowało i obiad z głowy. Ja to tylko na rosół miałam ochotę, bo po każdym jedzeniu było mi niedobrze. Sąsiedzi i znajomi sprawdzili się na szóstkę, dzwonili, pytali co kupić i zostawiali zakupy i domowe ciasta na parapecie okiennym. Nawet do ogrodu nie wychodziłam, bo zimno było a my baliśmy się przeziębić tego wirusa.
Dobrze, że dochodzimy już do siebie, mąż co prawda jeszcze pokasłuje.
Oby wróciła ta niedoceniana normalność w życiu codziennym.
Zdrowia życzę dla wszystkich.
____________________
W moim małym ogródeczku*Wizytówka
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies