Dziękuję za usunięcie tego nowego źle założonego wątku. zorientowałam się, że źle to zrobiłam, ale było już późno i byłam zmęczona.
Dziękuję też za reakcję na moje bezmyślne próby.
Napisałam do Ronina i wyjaśniłam w czym problem.
Dorotko, ogród w jesiennej szacie wygląda nadal uroczo. Piszesz, że mało masz kwiatów, a ja widzę całe mnóstwo
Przepiękne masz dekoracje, oglądam i zachwycam się każdą
Czy rojniki chowasz na zimę, czy zimują na zewnątrz?
Dziękuję za miłe słowa, ja przyzwyczajona jestem do morza kwiatów, a teraz uważam, że jest ich mało.
Ewo te rojniki z parapetu nie zimują w ogrodzie, trzeba je wnieść do domu na słoneczny parapet. Całą zimę śmiecą, marnieją. Wiosną wyglądają jak ogryzki, do połowy lata się zbierają i nabierają masy, a jak już są ładne to trzeba je chować do domu. Najgorsze jest to, że opuchlaki składają w doniczkach swoje potomstwo. Larwy wgryzają się od korzenia i idą do góry łodygą. Trudno to zauważyć, bo roślina do końca ich żerowania trzyma się kupy, a później zamiera. Muszę przed wniesieniem opryskać rośliny i ziemię.
Mam też kilka donic z rojnikami zimującymi w ogrodzie. Jak zrobię zdjęcia to pokażę.
na przykład te zimują bez problemu
Jeszcze kilka lat wstecz opuchlaki miały okres, że żerowały teraz cholerniki całą dobę grasują po roślinach. Mam róże zagryzione nawet do klona się dorwały. A czym pryskssz Dorotka. Miałam taki dobry środek i go wycofali.
Piękne półmiski. Półmiski chyba zimują.
Oglądała ta róże różowa Ma... Jest bardzo ładna i jak piszą dosyć zdrowa a to dla mnie najwazniejsza cechą. Dorotka a jak kwiat czy nie obwisa czy jest sztywna.