Laurowiśnio, anabuko1 - dziękuję.

Wichura i ulewa nocna zrobiły trochę szkód, rh brązowieją kwiaty, łubiny jeszcze nie obfocone, a już połamane. Dwie ubiegłoroczne róże położone na ziemi, lilie połamane, żurawki zmotłoszone. Mam jedną rabatkę, którą do tej pory nie pokazywałam, taka trochę w stylu angielskim. Na pewno jej szybko nie pokażę, obraz nędzy i rozpaczy, wiatr wszystko położył na ziemi, nie ma szans na ładne kwitnienie.

Maczki dostały eksmisję z rabatki, strasznie były zwywracane po ostatniej wichurze.

Dodany 06:21, 19 maj 2015
cytuj
Robertop napisał(a)

Anita, proszę przypomnij Twój sposób na mszyce.


Bardzo proszę


Mikstura na mszyce
4 litry wody
łyżka oleju
0,5 łyżeczki płynu do mycia naczyń
pół szklanki octu
Nie należy wykonywać oprysku w słońcu. Opryskujemy róże w pochmurne dni lub po zachodzie słońca (skroplona na liściach woda działa jak lupa, skupia promienie słoneczne parząc liście).
Mozna pryskać cały sezon według potrzeby powodzenia w walce, u mnie pierwszy rzut zwalczony
____________________
ogródek Anity

Dorotko strat współczuję.To co pokazujesz cudne Rodki bajeczne

Pozdrawiam moją imienniczkę

Gosia , Donia - dziękuję.

Ale ptaszki po ogrodzie wędrują - pięknie.

Dorotko, szkoda roślinek, tak czasami bywa. Pięknie pokazujesz swój ogródek. Maczków też mi szkoda, ale choiaż fotkę masz ładną z wyciętymi makami .
Wysiałam u mnie jednoroczne i nawet nie widzę czy wzeszły, zielsko wszystko zagłusza, część wypieliłam, mam nadzieję, ze nie wyciepałam przy okazji maczków.
Widzę, że trawka u ciebie wschodzi ładnie.
Jak tam wyszedł eksperyment z rurkami pcv? Buziaki zostawiam

Na pewno szybko zatrzesz ślady żywiołu a fotki jak zawsze bardzo ładne