Dziękuję za miłe słowa, a z wiewiórek też bardzo się cieszę, są lepsze niż telewizor. Można ich harce obserwować godzinami. Oby chciały zadomowić się na dłużej, coś ich do mnie ciągnie bo ciągle coś obgryzają, czyli stołują się na świerkach i tujach.
Ale u Ciebie pięknie kolorow, muszę na swoje rabaty ubrać w więcej krzewów aby mieć taki efekt. Ja też wypowiedziałam wojnę mleczom w trawniki,trochę jednak mnie przeraził Twój trawnik po tym zabiegu czym pryskałaś ?
Cieszę się, że Ci się podoba w moim gąszczu. Mam koleżankę, która zawsze twierdzi, że za gęsto, za dużo, że rośliny się duszą. No cóż ja tak lubię i mnie się tak podoba.
Nie wiem czym spaliłam trawnik w ubiegłym roku, ale dla mnie to była katastrofa. Do końca ubiegłego sezonu wyrywał eM chwasty ręcznie i nie pozwalał mi niczym pryskać chwastów. Jakiś oprysk został przelany do pojemnika po oprysku na mlecze, ale nikt nie miał pojęcia co to za paskudztwo tam wylądowało.
Ta różnorodność na rabatach jest zachwycająca, ja także lubię takie rabaty. U Ciebie bardzo mi się podoba. Wiewiórki i u mnie się pojawiają tylko że zazwyczaj wtedy kiedy nie mam przy sobie aparatu... Dorotko, czy na jednym zdjęciu jest bez koralowy? Jeśli tak to możesz go pokazać w całości i coś o nim napisać?
Zawsze mnie cieszy jak komuś podoba się mój busz Wiewiórki jak dokazują na świerkach to trwa to dość długo, zdążę polecieć po aparat. Pojawiają się zwykle przed południem i są u mnie z małymi przerwami do około 13 godziny. Zaobserwowałam to jak miałam urlop, po południu pokazują się rzadko.
Nie wiedziałam, że ten krzew nazywa się bez koralowy. Mam go trzeci rok, wiosną przycięłam go dość mocno i zauważyłam, że nie kwitnie na jednorocznych pędach, ale chciałam go zagęścić. Kwiaty ma tylko na dwuletnich pędach, a takie zostawiłam tylko dwa. Więc korali w tym roku praktycznie nie będzie. Krzew szybko rośnie, przyrost roczny to ok. 1 m. Liście ma ładne, zdrowe no i ten cytrynowy kolor świetnie wygląda.