Już nie mogę doczekać się takiej ciepłej, słonecznej i pachnącej wiosny. Moja odmiana przetacznika jest zupełnie inna niż u Ciebie. Rośnie wysoko, ok 80 cm . Chętnie zamieniłabym się za nasionka . Monarda u mnie ma bardzo ładny, mocny kolor, ale łapie co roku mączniaka. Mimo to nie zrezygnuję z niej, bardzo ją lubię.
Poniżej jeszcze raz cytowałam Twój wpis.
W tym sezonie przyłożyłam się do zabezpieczenia róż, bo w ubiegłą zimę przemarzły mi do ziemi. Część umarzła całkowicie, nie stać mnie na takie straty.
Doskonale rozumiem. W ubiegłym roku straciłam pnące, 2 szt. Nie było szans na ich okrywanie bo to była jedna część tarasu. Został mały kawałek i ten też nie przeżył niestety. Nawet nie będę jej wykopywać, bo musiałabym całą rabatę zryć. Reszta miała tylko uszkodzenia mrozowe.
Toszka pisała, żeby nie ciąć jeszcze róż, bo to je pobudza do rośnięcia, a nie wiadomo czy już się na dobre ociepli. Kazała czekać do kwitnięcia forsycji. Ja się wstrzymam.