Dzieki Agatko....... katastrofa dalej nie mogę przykucnąć, nawet zdjęć nie ma jak robić. Dobrze, że w aparacie ekran jest uchylny to nim mogę manewrować, ale to już nie to samo.
Gratuluję Dorotko 600 strony...pięknych różanych fascynacji Ci życzę w tym roku.
Ja wycięłam jałowca i musiałam mocno przyciąć jedną różyczkę, nie wiem czy dobrze zrobiłam, ale busz już był za duży z tą różą, przeschnięte gałęzie mieszały się ze zdrowymi.
Ja też dojrzewam na wycięcie wierzby IWY, myślałaś już czym ją zastąpisz?
Dziękuję Cztery lata i 600 stron Na początku zastanawiałam się, czy ktoś do mnie zaglądnie, nie raz miałam chandrę i chciałam zaniechać prowadzenia wątku. Forum potraktowałam jak pamiętnik ogrodniczy i tak to ciągnę.
Robiłam przegląd moich róż po zimie, te co porządnie okryte wyglądają zdrowo. Tylko róże pnące na siatce ogrodzeniowej nie okrywałam i też wyglądają dobrze, natomiast jedną rabatową nie okryłam, bo mi na niej nie zależało i ta do ziemi ma przemarznięte pędy.
Wierzba pękła na pół po wichurze i trzeba było ją wyciąć. Bardzo ją lubiłam jej parasolowaty kształt dawał dużo cienia w upalne dni, nawet trawnik tak nie wysychał. Fakt była też kłopotliwa, rosła na samym środku podwórka, trzeba było ją omijać samochodami. Bardzo długo zrzuca liście, w lecie też podsychała i sypała liśćmi dlatego podjęliśmy decyzję, że nic tam nie posadzimy. Teraz mam podwórko duże jak lotnisko. Obecnie uważam, że za mało u nas jest wysokich drzew, ale muszę też brać pod uwagę to, że drzewa potrzebują dużo wody i one mocno osuszają i tak wiecznie suche rabaty.