Dorotko bardzo dobrze Cię rozumiem w sprawie suszy u nas to samo, wprawdzie nie mam piachu, ale deszczu nie było od....ostatniego śniegu....potem były wiatry i mrozy i dwa razy taki deszcz co to jedna kropla spadła na tą płytę chodnikowa , a druga na trzecia z kolei Teraz też nic , tylko 1 minutowa mżawka, cały czas suszy mocny wiatr i słońce wypala, z tego co posiałam w łąkę kwietną, ( w sumie ze trzy litry nasion, nic nie wzeszło bo susza
Takiej suchej wiosny jeszcze u nas nigdy nie było A dla ironii w zeszłym roku wiosnę miałam strasznie deszczową.
Amonagawy nie znam, zobaczę u Ciebie co to?
Wisterie i u mnie ładnie zapączkowała. Biała ma więcej pączków, no i fioletowa ma pierwsze kwiatki. Zakwitła wreszcie po10 latach. Też zwracam uwagę na zapach w roślinach.
Bożenko nie wiem jak się nazywa ten lilak, praktycznie się nie rozmnaża, nie ma bocznych odrostów. Przygięta gałązka ukorzeniała się 3 lata. Dostałam go od babci męża, Ona na niego mówiła bez francuski i odkopała go kawałek podczas pracy we dworze. Taka to jego historia, co kilka lat tnę go bardo nisko, żeby go odmłodzić, ma cienkie długie gałązki, które ładnie przewieszają się pod ciężarem kwiatów. U mnie rośnie jak krzew, na opuszczonej działce po babci rośnie jak drzewo i też nie ma żadnych przybyszowych sadzonek. Podczas wilgotnych wiosen ma dużo większe kwiatostany.
Białe lilaki pierwszy raz mają taki czysty kolor, kilka lat temu dostałam od sąsiada jedn sadzonkę, a teraz mam je już w kilku miejscach. Nie zmarnowałam żadnego odrostu. Teraz odwdzięczają mi się swoim zapachem