Dorotko, bo pewnie nie miałaś czasu sprawdzić, więc melduje, że wstawiłam zdjęcie pudełka z tą trawą
Jaka babcia szczęśliwa z wnusiem Ślicznie wszystko kwitnie - za to kocham lato za barwy i kwiaty
Bo zabki tylko zielone są stacjonarne reszta skaczą gdzie chcą. Mam 5 sat i co rok jedną przybywa. Na zimę zagrzebują się dzięki blisko oczka nie zimują w wodzie.
Z tymi dmuchawami nie zła zabawa. U mnie też takie zabawy są.
Dorotka podskakujesz kochana, dobrze wyglądasz jak na babcie.
U mnie też już oblatują róże nie wszystkie ale te najwcześniejsze. Mam jeszcze parę krzaków które są w pałacu więc kwitnienie będzie.
Pod niektórymi krzakami piwko od płatków.
Wnuk był u mnie 6 godzin i to nie może być nudny czas. Muszę mu ciągle coś wymyślać, żeby się nie nudził. Na koniec wymyślił, że zrobimy bukiet dla mamusi. Zaczęło się od polnych maków a skończyło na różach i innych ogródkowych. Synowa była zadowolona z takiego bukietu. Myślę, że bardzo tęsknisz za wnukami, niestety duże odległości nie pozwalają na tak banalne zabawy jak puszczanie baniek mydlanych. Radocha dla dziecka ogromna, tym bardziej, że takich ogromnych baniek nie robiliśmy wcześniej.
Róż mam bardzo dużo, bo ponad 80 sztuk, ale nie wszystkie są udane. Nawet z tymi kiepskimi nie potrafię się rozstać. Ciągle daję im szansę na kolejny rok.
Mam jedną żabkę, która mieszka w wysokich trawach ozdobnych. Czasem przesiaduje w altanie za donicą, a czasem pływa w kałuży.
Nawodnienia nie mam i nie będę miała, więc trawnik zawsze polegnie, ale rabaty ratuję jak mogę.
Dziękuję ślicznie, opakowanie będzie pomocne przy zakupie.
U mnie ogródek jest bardzo kolorowy, bo ja tak lubię. Nasz wnuk czasem jest bardzo humorzasty, uśmiech u niego nie zawsze gości na twarzy. Ja mówię, że to takie poważne dziecko, za poważne jak na swój wiek.
U mnie raczej jest to żabka brunatna. Piszesz, że dobrze wyglądam.... ja uważam, że wyglądam koszmarnie, jednym ze skutków ubocznych leczenia chemią jest u mnie niedoczynność tarczycy, a to powoduje że przybywa mnie na wadze. Walczę z tym w miarę moich możliwości, ale możliwości mam nie wiele. Nie mogę intensywnie ćwiczyć, nie mogę też stosować diet z przewagą warzyw, a ubrania kurczą się w zastraszającym tempie.
Powinnam poprzycinać przekwitnięte róże, ale wczoraj u nas znów był deszcz i wszystko mokre, a komarów jest bardzo dużo.
Zabawy na świeżym powietrzu z dziećmi zawsze są fajne, a jak dzieciak ma z tego frajdę to już ogromny sukces.
Pozdrawiam
Też uważam, że Edenka nie pachnie, ale jej uroda wynagradza brak zapachu.
U mnie w donicach też róże kiepsko rosną, więc wysadzam je do gruntu.
Agnieszko nie będzie prawdopodobnie nasion z tego mocno różowego łubinu. Podczas pierwszej ulewy ( a było ich 3) połamało go. Nie ścinam, on tak leży na trawniku, jeśli da radę dojrzeć to zbiorę, ale nikłe szanse.
Dorotka jak wchodzą choroby na liście powojników opryskaj Topsinem lub bioseptem ekologiczny. Z sody oczyszczonej i mydła szarego. Z citroseptu też można przygotować oprysk przeczytaj w necie.