Przez całe lato ogród musiał sobie radzić prawie sam, bo robiłam tylko to co absolutnie niezbędne.
Na szczęście chęci do pracy wróciły i zaczynam działać.
Dzisiaj posadziłam pierwszych 100 cebulek, a to dopiero początek.
Mam sporo cebul wykopanych wiosną i dwie siatki nowych.
A jutro znowu cebule w L i kuszą mnie krokusy i botaniczne narcyzy.
I jeszcze na zamówienie z internetu czekam.
A dni coraz krótsze.
Dobrze, że pogoda dopisuje.
Ja jednak czekam z cebulami, boję się, że na święta bede miała tulipany. Plus mam teraz wstręt do sadzenia, a cebul ok 400. Tak, tak, kupowałam przed rewolucją, jak rozum spał, to palec klikał