Klaudyna

Czyżbyś po cięciu bukszpanów zapomniała o oprysku zranionych pędów? Jeśli tak to w taki sposób mogłaś zaprosić infekcję, a teraz masz kłopot.


Pozdrawiam

Borbetka

Rośliny bagienne także nie lubią nadmiaru wilgoci, a jednak rosną w błocie. Nie obawiaj się oprysku jeżeli pozwala na to pogoda.


Pozdrawiam

no nie spryskałam po cięciu. A po cięciu trzeba czymś pryskać nawet bukszpana? rany człowiek chodzi w tym ogrodzie dba, pielęgnuje,a przez to, że utnie kilka gałązek narobi wielką szkodę.

jaka jest szansa uratowania tych bukszpanow? bo ten wiekszy z tymi przedziorkami wygląda jakby lepiej oprócz jaśniejszego koloru to nie maubytków w liściach. Gorsze są te kule gdzie liście odpadły

Klaudyna

Po cięciu zostają otwarte rany, którymi wiele grzybów infekcyjnych i bakterii ma możliwość zainfekowania i wielokrotnie widzę to na Forum. Sama powiedz w jaki sposób mam przekonać nieświadomych, że szkodzą roślinom, a dzięki temu sobie. Piszę o tym w wielu wątkach odpowiadając na pytania, ale dopiero własny przykład - po niewczasie - przekonuje.

Takie przebarwienia daje nie tylko infekcja grzybowa, dlatego prosiłem o zbliżenia, gdyż bardzo podobne objawy są wynikiem żerowania roztoczy. Grzyb daje charakterystyczny objaw na spodzie - to skupiska zarodników natomiast roztocza zwykle składają jaja lub "dziurkują" liście od spodu, a przebarwienia są podobne.



Pozdrawiam

Bardzo miłe jest to, że jest to kto nas jednak mimo wszystko uświadomi. Niestety człowiek to taka istota,która uczy się na błędach i to najczęsciej swoich własnych. Przykro mi, że to ja narobiłam takich rzeczy i teraz roślinki pokutują. Powiedz mi jaka jest szansa , że dojdą do siebie czy to już stracona sprawa?

Klaudyna

Szansa jest dopóty dopóki żyją korzenie. To w nich zachodzi synteza hormonu wzrostu, dlatego roślina po ścięciu może odrosnąć, chyba że zegar biologiczny postanowi inaczej.
Bukszpay teraz możesz opryskać Mirage, Mildexem lub Atakiem czy Previcurem. Także podlać.


Pozdrawiam

Te ż infekcja popsikalam topsinem. A te ż białymi przedziorkami ortusem bo miałam w domu. Czyli za 10 dni znowu popsikac?

Mazan napisał(a)

Klaudyna

Czyżbyś po cięciu bukszpanów zapomniała o oprysku zranionych pędów? Jeśli tak to w taki sposób mogłaś zaprosić infekcję, a teraz masz kłopot.


Pozdrawiam

Kurcze, ja też nie pryskam roślin po cięciu. Już teraz wiem skąd mi się taki chory ogród wziął...

Dziękuję Mazan za uświadomienie.

Oprysk pocięciu jest tym czym opatrunek na ranę np dłoni, gdyż nikt przycinanym krzewom nie będzie smarował ran maścią ogrodniczą.



Pozdrawiam