Kasiu ale potężny. Jak ten świerk jeszcze oddycha taki omotany jak kokon.
Daj znać jak będzie Montana kwitł.
Ja w życiu się takiego nie doczekam u mnie za zimno. Ale już znalazłam miejsce pod budynkiem w Wawie zaciszne miejsce i niecH sIe pnIe po dużym jałowcu.