Małgosiu, mieszkanie w zabudowie szeregowej jest specyficzne aby nie powiedzieć trudne
Jednak wchodzę z założenia, ze nie ma co narzekać a pokochać co się ma. Ot.
Może kiedyś otworzę nowy wątek z dużym ogrodem i domem wolnostojącym.
Zaletą małego ogrodu jest mała powierzchnia do „ogarnięcia” czyli prac porządkowych.
W związku z tym, ze moi sąsiedzi posiadają drzewa – ja mam grabienie, przycinanie.
Aktualnie muszę się zorganizować i zakupić nożyce do żywopłotów aby ręcznie nie ścinać ich krzaczorów.
Sądzę, że jeżeli wiemy co nam się podoba albo chociaż co nam się nie podoba to już milowy krok to stworzenia przestrzeni w której się dobrze czujemy.
Ponieważ mój eM lubi kolorowe kwiatki to sadzę to i owo. Sądzę, że to nie uległość a mądrość (hihihihihi).
Nie wiem z czego wynika mój ciężki gust, kamienny… uwielbienie do równych strzyżonych form, zimnych tworzyw jak metal, szkło, granit.
Lepiej nie robić sekcji to wyjdzie, że ja jakaś nudna i poukładana nazbyt… h ahhahah
Ale… dobrze się czuję w ogródku i jest bardzo praktyczny (o ile można nazwać ogród praktycznym).
Dziękuję za komplementy są budujące
Uściski serdeczne !
Nie będziemy się licytować, masz małą przestrzeń przez co trudniejszą. Też zazdroszczę trudnej powierzchni...
Jedni wolą szachy a inni duże boiska. Zabawa na szachownicy wymaga przemyśleń a jak kopniesz na boisku to nie zawsze widać gdzie poleciała piłka…