Gdzie jesteś » Forum » Nasze ogrody » Zielono mi!

Pokaż wątki Pokaż posty

Zielono mi!

zbigniew_gazda 22:31, 27 paź 2010


Dołączył: 02 paź 2010
Posty: 11156
Grama ! Ale się zacaiłaś. Przepięknie. A te schody - mają wszystkie schody świata pod sobą. Czekam na dalsze zdjęcia. A co do konkursu - przecież wszyscy się bawimy i myślę że każdy z nas tutaj znajdzie wzory do naśladowania i do podniesienia u siebie poprzeczki w górę . Zresztą ja nie mam grubych gałęzi do obcinania to mogę z sekatora zrezygnować hahaha. Pozdrawiam wszystkich.
Zbyszek.
____________________
Zbyszek - *** Nasz przydomowy ogródek *** Wizytówka ***
grama 10:29, 28 paź 2010


Dołączył: 24 paź 2010
Posty: 771
Dziękuję za wszystkie miłe słowa. Myślę o tej niebieskiej zagadce i nie wiem o co chodzi. Może o wodę rozlewiska za skarpą,może o połać zaoranej ziemi w oddali,no bo chyba kwitnące irysy tacy znawcy tematu rozpoznali.
Schodki są dziełem męża. Powstały z wyoranych z ziemi granitowych bloków pozostałych poprzednim właścicielom po wybudowaniu podmurówki domu.Ale miało być o lesie,więc przechodzę do tematu.
Każdy kto nie miał na swoim terenie ani jednego drzewa,pod którym można się schronić w upalny dzień zrozumie nas doskonale-marzyło nam się miejsce zielone,cieniste,chłodne i pachnące. Działka duża,więc odezwała się miłość do lasów odziedziczona w genach po Tacie leśniku i już wybieraliśmy miejsce.Długi pas ziemi między polem sąsiada a naszym ogrodem właściwym,tym ze ze skarpą i trawnikiem, miał stać się naszym lasem mieszanym. Odczekaliśmy aż poprzedni właściciel zbierze posiane jeszcze wiosną w tym miejscu zboże i zaraz po żniwach zaczęliśmy sadzić maleńkie sosenki,modrzewie,brzozy,świerczki i buczki. Wyglądało to biedniutko,ale było. Krótko było. Wiosną właściwie już nie było,bo nasze sadzoneczki okazały się przysmakiem dzikiej zwierzyny i... po lesie. Ale nie poddaliśmy się,kupiliśmy większe rośliny w pojemnikach,takie których wierzchołków nie dosięgną sarny i czekaliśmy,bo jak wiadomo,las rośnie wolno. Gaiczek jednak postanowił odwdzięczyć się za starania i rósł w tempie zadziwiającym. Mamy już wymarzoną masę zieleni,cień,chłód,zapach i ptaki szalejące w naszym lesie. Ornitologią nigdy się nie interesowałam,ale teraz podpatruję wszystko co lata i sprawdzam w atlasie prof. Sokołowskiego,co to takiego u mnie gości. Byłby Pan dumny Panie Profesorze ze swojej dawnej studentki... Wiem już jak wygląda żołna,pliszka siwa i żółta, widziałam najmniejszego polskiego dzięcioła i kraskę,słyszałam wilgę zwiastującą deszcz...A w lesie doszło jeszcze małe wrzosowisko, a pod koronami drzew zaczynam sadzić różaneczniki. Są fiołki i konwalie,jest miejsce gdzie można zaszyć się z książką i marzyć. Już gubią się w nim małe dzieci,a ktoś nazwał go "parkiem",co i jego i mnie bardzo dowartościowało.



Kombajn kosi zboże na miejscu przyszłego lasu.



Jeszcze trwa remont,a już rosną pierwsze drzewka. To te,które zostały zjedzone. A ja marzę o tym,by za tarasem mieć las.





Ujęcie z tego samego miejsca po czterech latach-ze skraju lasu.



Pod brzozą i modrzewiem- moje ukochane miejsce.
____________________
Pozdrawiam-Grażyna.Zielono mi!
grama 10:49, 28 paź 2010


Dołączył: 24 paź 2010
Posty: 771
Dla nieznudzonych jeszcze zdjęcia mojego lasu. A w następnym odcinku opowiem o tym,co zrobiłam z pzedogródkiem,czyli jak szaleć,to szaleć.


Moje małe wrzosowisko-w trakcie urządzania.



Kamionkowe poidełko dla ptaków.



Maślaki żółte wyrosły pod modrzewiami w trzecim roku. Przykład symbiozy,bo oba gatunki bardzo się kochają i jak widać żyć bez siebie nie mogą.
____________________
Pozdrawiam-Grażyna.Zielono mi!
Emilianoparm... 11:09, 28 paź 2010


Dołączył: 28 wrz 2010
Posty: 824
chodzi nam o ten niebieskawo-srebrzysty pasek z poniższego zdjęcia (ja stawiam na efekt ładnej pogody i kłoszące się zboże).Jeśli dobrze kojarzę to na poniższym zdjęciu za polami mieszka sąsiad a rozlewisko jest za skalniakiem po lewej stronie więc to nie woda
Własne grzyby dobra rzecz, a las to już w ogóle burżuazja dla mnie bomba



____________________
Mój ogród.....czyli bardzo wredny kawałek planety;)
Gardenarium 11:36, 28 paź 2010


Dołączył: 09 lip 2010
Posty: 77308
O tym samym niebieskim polu myślę. Ciekawe co to jest.

Zaczęło mi się marzyć o lesie, jak zobaczyłam pieniek i przy nim krzesełka. Czy las już szumi? Pachnie na pewno
____________________
Danusia - Ogród nie tylko bukszpanowy cz.III*Część II*Część I*Wizytówka***Ogrodowisko-ogrody pokazowe*2 Wizytówka

Instagram Ogrodowiska
grama 15:27, 28 paź 2010


Dołączył: 24 paź 2010
Posty: 771
Danusiu,las szumi pięknie,teraz pachnie jesiennie,a ja wyjaśniam niebieską zagadkę. O,jak mi przykro Ogrodnicy Romantycy! Ani to lawendowe morze,ani zboże kłoszące,ani dzięcielina co pała! Nic z tego,to zwykła zaorana i uprawiona ziemia. Może coś zebrali,może zasiali,ale z pewnością nic tam nie rośnie.Tak to okazuje się,że nawet naga ziemia bywa atrakcyjna piękna.
____________________
Pozdrawiam-Grażyna.Zielono mi!
grama 11:33, 29 paź 2010


Dołączył: 24 paź 2010
Posty: 771
Przedogródek ma być wizytówką,zaproszeniem,a nasz raczej odstraszał,niż zapraszał. Zupełnie nie miałam koncepcji,zresztą skalniak,z którym najszybciej coś trzeba było zrobić i trawnik,żeby nie topić się w błocie miały priorytet. Ale nadszedł czas i na tę część ogrodu. Rozmyślałam długo...i nic. Poprzedni właściciele mieli tu ryż,mydło i powidło,a jedyną rośliną która była do zaakceptowania,to piękna peonia. Wykopałam,przesadziłam. Oprócz zielska rósł tam stary,zaniedbany bardzo jałowiec i to on pomógł mi w podjęciu decyzji.Podkrzesałam ostro,wygładziłam i ukazał się pięknie wygięty,rozgałęziony od samego dołu pień. Jak w japońskich ogrodach,pomyślałam i jak pomyślałam,tak zrobiłam. Na przekór"okolicznościom przyrody",a co mi tam. O ogrodach japońskich dużo wiedziałam choć jeszcze kilka lat temu nie były tak popularne.No,przede wszystkim wiedziałam,że są potwornie drogie. Usprawiedliwiłam się,że to będzie tylko mój japoński żart i zabrałam się do roboty.Zaczęłam od dziury w ziemi,która miała imitować element wodny. Mąż i inni widzowie uśmiechali się z politowaniem,a ja już sadziłam wszystko z "japońskim" w nazwie. No,nie wszystko i nie od razu oczywiście,trochę to jednak trwało.Kilka roślin miałam,kilka dokupiłam i po pewnym czasie coś się zaczęło rysować,coś wykluwać. Doszły jeszcze głazy układane zgodnie z zaleceniami tylko w nieparzystych grupach,na jałowcu zawisł bambusowy dzwonek powietrzny i mój japoński żart dojrzewał. Jako wypełnienie pustych przestrzeni ustawiłam donice z moim pierwszym drzewkiem bonsai i iglakami. Kiedyś przypadkowo kupiłam za bezcen stukawkę. Pani w sklepie nawet nie wiedziała do czego to służy i co to w ogóle jest. Zalegało,drastycznie obniżyła cenę. Nie dziwię się,bo był to sklep ogrodniczy...przy cmentarzu. Może za rok stukawka zacznie stukać? I w ten sposób stałam się posiadaczką kawałka mojej własnej Japonii na wielkopolskiej wsi. A swoją drogą,jest w tym przedogródku jakiś klimacik,jest tu inaczej,ciszej,spokojniej.



Zaczęło się od dziury w ziemi.



Dziś dziura w ziemi wygląda tak i pełni rolę poidła dla ptaków. W wodzie pływa konar,na którym siadają.



Widok od strony wejścia.



Bliższe ujęcie.



____________________
Pozdrawiam-Grażyna.Zielono mi!
grama 19:41, 29 paź 2010


Dołączył: 24 paź 2010
Posty: 771
Jeszcze kilka ujęć "japońskich".Niestety,nie widać jałowca ani runianki.





Uploaded with ImageShack.us



____________________
Pozdrawiam-Grażyna.Zielono mi!
Gardenarium 22:15, 29 paź 2010


Dołączył: 09 lip 2010
Posty: 77308
Czy konar w wodzie służy żabom do wyłażenia z wody?
____________________
Danusia - Ogród nie tylko bukszpanowy cz.III*Część II*Część I*Wizytówka***Ogrodowisko-ogrody pokazowe*2 Wizytówka

Instagram Ogrodowiska
zbigniew_gazda 08:11, 30 paź 2010


Dołączył: 02 paź 2010
Posty: 11156
Bardzo mi się podoba Twoja aranżacja .A hortensje powalają.
____________________
Zbyszek - *** Nasz przydomowy ogródek *** Wizytówka ***
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies