Widzisz Ewciu, dobrze, że mi podpowiadasz w kwestii tej naleweczki. A Ty ile trzymasz? Ja naleweczkę nastawiłam w środę i myślałam trzymać do 04.10, bo w przepisie razili 8-10 dni. Daj cynk jak Ty praktykujesz. zebrinusik bździnka . Pozdrawiam Ewciu.
A zakupy fajnie. Będzie z czego nalewki robić. Mnie chodzi po głowie dereń jadalny. Chociaż właściwie to bardziej emusiowi niż mnie . Ewcia pogodę mam do bani, leje i leje i jak w takich warunkach walczyć mam z mączniakiem . Buziaki
Owoce zasypane cukrem trzymałam ok 10 dni, ale wszystko zależy też od temperatury, jeśli jest zbyt ciepło proces fermentacji zaczyna się szybciej. Słoik stał w jasnym miejscu ale nie w słońcu. Jeśli masz obawy to lepiej nie trzymaj dłużej niż 8 dni, pozostały sok z owoców wydobędziesz w dalszej obróbce. Zobaczysz jaka będzie dobra. Dziś z jednego krzaczka zebrałam kolejne 2 kg czeka mnie krojenie którego bardzo nie lubię.
Właśnie Jak zobaczyłam krzew aronii w sklepie pomyślałam o nalewce, choć nigdy z aronii nie robiłam. O dereniówce też tylko słyszałam ale kto wie, może kiedyś.... U nas rano lało jak z cebra a teraz świeci słoneczko, udało nam się skosić trawę, wsadziłam cebulki tulipków. Mam jeszcze masę roboty na rabatach przed zimą ale czasu brakuje do tego ogarnęło mnie lenistwo.
Mączniak to temat dla mnie obcy, nigdy go nie miałam.
Dzięki Ewcia. To potrzymam z 8 dni. Też mam sporo cebulek do sadzenia i nawet się wypogodziło, ale emusia nie ma więc się do ogródka nie wyrwę . Ja mam niewielki krzaczek pigwowca, ale 2 kg zebrałam, tyle tylko, że kg podarowałam koledze. A mnie to krojenie nie przeszkadzało. Nadziwić się nie mogłam ile pestek w takim malutkim owocku . Pozdrawiam Ewciu i dzięki .
Ewo, w zeszłym roku zebrałam pigwę podczas porządków w ogrodzie i o niej zapomniałam. W nocy był przymrozek - czyli zbiory robiłam trochę później, niż teraz. Następnego dnie się martwiłam, że zostawiłam ją w ogrodzie, ale o dziwo bardzo miękko się kroiła. Soczek szybko puścił. Potem powiedziałam o tym znajomej, co pigwówkę zawsze robi, a ona, że dobrze zrobiłam i że najlepszą się zbiera po pierwszych przymrozkach, ma wtedy więcej soku i lepiej się kroi