Sunia ma już dziewięć lat a nadal zachowuje się jak szczeniak i dla tego nie stosuję trutek na nornice. Do niedawna miałam też kota, ale łapanie nornic to nie było jego ulubione zajęcie. Po wypadku, jaki się wydarzył z moim kocurkiem zdecydowałam, że już więcej kota mieć nie będę, chyba że mój sąsiad zmądrzeje, ponoć nadzieja umiera ostatnia, ale w tym wypadku nie ma na co liczyć. Po tym jak zrobił sobie z mojego kota tarczę strzelecką, musiałam go uśpić, nie było szans.
Widziałam Twoje kociaki, są urocze.
Na wiosnę czeka mnie przekopywanie niezagospodarowanej części działki liczę na wykopanie prawdziwego skarbu.

jak dobrze, że nie mam sąsiadów..

Zazdroszczę, naprawdę.
Widziałam Twoje żeniszkowe niebieskości, lubię ten kolor w ogrodzie.

Ewciu pozwolisz, że zdjęcie atkindii wkleję u Ciebie . To pnącze. Ale jej odmian jest bardzo dużo. Najładniej wygląda atkindia pstra, chociaż nie wiem jak u niej z owocami. Atkindia nazywana jest poskim kiwi. Owoce są bardzo słodkie i rzeczywiście po przekrojeniu w wyglądzie i smaku przypominają kiwi. Tyle, że malutkie

Wciśnięta między tujami. Pasuje ją przesadzić, bo zadusi mi tuje (zaczyna się owijać wokół nich).

Żeniszki odkryłam w tym roku, kwitną nieprzerwanie i będę je sadzić co roku

Kupiłam po 1zł.

No faktycznie, kiedyś nawet czytałam o tym pnączu, była to odmiana o trójbarwnym ulistnieniu, dzięki za odświeżenie mojej ulotnej pamięci One faktycznie potrzebują mocnych podpór, masz rację, lepiej będzie jak ją przesadzisz nim zniszczy Ci iglaczki.
Masz jedną sadzonkę? Czytałam że musi być para jeśli chodzi o płeć bo inaczej nie owocuje.
Muszę się nadal edukować

Sadzonkę mam jedną, rośnie u mnie 7 lat i w zeszłym roku po raz pierwszy miała owoce. Ja też myślałam, że powinny być dwa pnącza, nie wiem więc co mam za stwora