Teraz już sobie zapiszę co by nie zapomnieć . Za patyczki dziękuję, przytnę troszkę swojego to będę miała . Zamierzam go prowadzić w formie kuli na zaplecionej nóżce, ale chyba Ci mówiłam. Teraz aż razi ta cudowna czerwienia .
Taka kulka na czerwonym warkoczyku może ciekawie wyglądać.
Musisz być tylko konsekwentna i ciachać bez litości bo on łatwo się wymyka.
Ja też mam problem z zapamiętywaniem nazw. Starość? ale skoro i Ty tak masz to chyba jednak nie to.
A kurcza, tam jeszcze nie byłam.
Mnie winko też nie służy, nie lubię kiedy po wypiciu jednej (małej) lampki drętwieją mi łokcie. Niech piją ci co mogą.
Jak kto woli , ja tam anty procentowy, więc przy herbatce pracuję, ale jak w zeszłym roku pikowałem 80 doniczek to nawet ballady na koniec nie pomagały