A ja myślałam że Ty tak bez wcześniejszego podglądu.
Jeśli ucieszyłaś się na widok naszych buziek to chyba dobry znak.
Chyba że...Nieeee aż tak śmiesznie na tych fotkach to my nie wyglądamy.
Pokażę wam jaki gość mnie dziś odwiedził. Znalazła go moja smoczyca, gdyby nie szybka reakcja eMa zamęczyła by go na amen, chyba wzięła go za piłeczkę.
Piłka z kolcami trafiła na łopatę i została przeniesiona w bezpieczne miejsce. Po dłuższej chwili pokazał nosek i pozwolił nam się upewnić że ze spotkania z psiurem wyszedł bez szwanku. Ufff
Po wypiciu odrobiny wody, bez pospiechu udał się w zarośla.
Reniu, sunia cała ale wyobraź sobie że nie pozwoliła sobie go zabrać. Nigdy nie stawiała oporu a dziś bunt.
Moimi ślimorami najadłoby się nie jedno stadko, w tym roku jest mnóstwo tych bezdomnych rudzielców.
Dla jasności: Nie mam nic przeciwko rudym włosom.
Basia mnie dzisiaj rozbawiła.
Jak zaczęłam pisać był stary avatar, a jak skończyłam jest nowy. ŚLICZNY.
Ciekawy gość zawitał do Twojego ogrodu. Dobrze że w porę zainterweniowałaś bo nie wiadomo jakby to się skończyło ?
Jeża na oczy nie widziałem z 10 lat a mieszkam na wsi, prędzej sarnę lub zająca.
Jak by się to skończyło to wiadomo A tak jeżyk poszedł sobie swoją drogą i mam nadzieję że ta przygoda czegoś go nauczyła.
Przemku ja tez mieszkam na obrzeżach miasta, widuję pasące się krowy, kozy. Skoro rano słyszę pianie koguta to chyba bardziej mieszkam na wsi niż w mieście
Na moja działkę przychodzą nie tylko jeże ale i sarenki, a nawet lisy, ostatnio pisałam co taki roczny koziołek zrobił z ziemniakami (i nie tylko)
Ogrodzenie potrzebne na gwałt.
Istny zwierzyniec, ogrodzenie faktycznie by się przydało bo szkoda roślin i nerwów.
U nas krów pasących się na polach nie zobaczysz, jeśli jeszcze jakieś są to nie wychodzą na zewnątrz, na salonach siedzą Moja dalsza sąsiadka ma parę kurek, chodzę do niej po ekologiczne produkty. Wokół mnie samo zmechanizowane rolnictwo, hodowli zwierząt prawie brak.
U mnie na osiedlu też sporo jeży biega, jeden nawet zamieszkał w moim ogródku pod krzakiem.
Prawie by zginął od łopaty bo tak się schował, że nie było go widać jak eM kopał...